Około 20 zamaskowanych kiboli dopuściło się iście bohaterskiego czynu i postanowiło pobić m.in. nastoletnich kibiców Sokoła Bożepole Wielkie w trakcie meczu tego zespołu ze Stoczniowcem Gdańsk.
Do tego pokazu głupoty doszło w 64. minucie spotkania V Ligi. Piłkarze Sokoła postanowili przerwać grę i zejść z boiska. Poszkodowany został 9-latek, 14-latek – osoba z niepełnosprawnością i dwóch 31-latków. – Grupa około 15-20 osób wbiegła na trybuny – mówił w Radiu Gdańsk Sebastian Rogksz, wiceprezes Sokoła. – Ukradli flagę, pobili chłopców i kopali ich po głowach. Po tym całym incydencie uciekli. Jeden z poszkodowanych pojechał do szpitala na dalsze badania. Dla mnie chuligani powinni zostać bardzo surowo ukarani i na pewno będziemy tego oczekiwać.
Portal Pomorska Giełda Piłkarska informuje, że poszkodowany został prezes klubu i jego syn.
– Meczu nie dokończono, ponieważ w 64 minucie na trybunach doszło do bijatyki! – możemy przeczytać. – Kibiców Sokoła pobiła grupa około 20 chuliganów, którzy przy braku ochrony bez problemu wbiegli na stadion. Wśród pobitych znalazło się nawet niepełnosprawne dziecko, prezes i jego syn, jak i osoby w starszym wieku. Po tych wydarzeniach prezes Sokoła zakazał swoim zawodnikom kontynuować mecz.
Na całą sytuację zareagowała również prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz. – W Gdańsku nie ma miejsca na takie akty bezmyślnej przemocy i agresji – czytamy na fanpage’u Dulkiewicz. – To nieakceptowalne zachowanie musi spotkać się z surowymi konsekwencjami! W najbliższym czasie zaproszę szefa Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, aby osobiście porozmawiać o tych wydarzeniach i podjąć stosowne kroki, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości.
Do sytuacji w mediach społecznościowych odniósł się też Stoczniowiec Gdańsk. – Mecz przerwany w 64 min. Na trybuny wtargnęła grupka wyrostków, nie mająca nic wspólnego ze Stoczniowcem, która zerwała flagę Sokoła i poturbowała 2 osoby… Nie znajdujemy słów dezaprobaty dla takich zachowań. Mimo rekomendacji sędziego i obserwatora, o tym, że mecz powinien być dokończony, zespół gości zszedł z boiska. Pomimo tego, że na obiekcie pojawiła się policja i nie było żadnego zagrożenia dla zdrowia piłkarzy. Arbiter nie miał innego wyjścia i zakończył to spotkanie przy stanie 1:0 dla Stoczniowca. Nigdy wcześniej takie sytuacje nie zdarzały się na naszym stadionie. Dalsze decyzje podejmą stosowne organa związku.
Sprawą zajęła się policja, która sprawdza czy mecz był zabezpieczony przez ochronę. Ponadto policjanci przeglądają nagrania z monitoringu i przesłuchują świadków. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Janczyk z Kopenhagi: Białostockie środowisko miało rację, na całej długości
- Kulesza dla Weszło: Nie miałem przyjacielskich relacji z poprzednią władzą
- Kiedy Szczęsny zadebiutuje w Barcelonie? Hansi Flick rozwiał wątpliwości
fot. Facebook KS Sokół Bożepole Wielkie