„Poznańska lokomotywa” coraz dalej odjeżdza rywalom w ligowej tabeli. Lech w efektownym stylu pokonuje kolejne przystanki na drodzę ku stacji końcowej z napisem „mistrzostwo”. Swój wkład w dotychczasową dyspozycję drużyny mają także nowi zawodnicy, zwłaszcza ci ze szwedzkim paszportem, czyli Alex Douglas i Patrik Walemark. Za transfery ekipy z Wielkopolski od kilku lat odpowiada Jacek Terpiłowski, który w rozmowie z „Goal.pl” skomentował ostatnie nabytki klubu z Poznania, jak i wskazał, kto mógł w przeszłości trafić na Bułgarską.
Terpiłowski jest w klubie od ponad piętnastu lat. Od 2018 roku pełni funkcję szefa skautingu Lecha Poznań.
W rozmowie dla „Goal.pl” dzieli się swoją opinią na temat Alexa Douglasa, który z przytupem wszedł do polskiej ligi. – Zastanawialiśmy się czy zaadoptuje się do gry Lecha, gdzie w większości meczów dominujemy w posiadaniu piłki. Vasteras grało na trójkę w tyłach, my na dwójkę stoperów. Ale początek sezonu pokazuje, że Douglas zdaje egzamin. Chociaż tu też chcę być sprawiedliwy: skoro sam apeluję o to, by nie skreślać piłkarza za szybko po transferze, to nie ma też co po dwóch-trzech miesiącach popadać w zachwyt. Spokojnie – tonuje nastroje Terpiłowski.
Szef skautingu zdradził także, że w przeszłości na Bułgarską mógł trafić inny reprezentant Szwecji, Isak Hien, który w styczniu bieżącego roku za 8,5 mln euro przeszedł do Atalanty z Hellasu Werona. Wcześniej grał w dobrze znanym poznaniakom szwedzkim Djurgaden. – Mogliśmy mieć jeszcze jednego stopera ze Szwecji. I to takiego, który ostatnio zagrał obok Alexa w reprezentacji. Isak Hien, dziś stoper Atalanty. Nasz skaut oglądał go właśnie w drugiej lidze szwedzkiej. Nie wykorzystaliśmy jednak “okienka pogodowego” w styczniu 2022 roku. Mieliśmy dobrych stoperów, był jako opcja Mateusz Skrzypczak, ale spodziewaliśmy się odejścia Lubomira Satki. Chcieliśmy pozyskać Hiena, dać mu pół roku na aklimatyzację i wskoczyłby na pozycję “Lubo”.
– Próbowaliśmy wówczas przekonać do tego transferu trenera Macieja Skorżę, ale trener widział to inaczej. To też nasza robota, by robić to skutecznie, więc nie zwalamy winy na trenera. Pewnie też trudno kupić od razu pomysł, by sprowadzić stopera z drugiej ligi szwedzkiej. Widzieliśmy potencjał – Hien był silny, szybki, miał jeszcze mankamenty, ale w pół roku mógł je zniwelować. Dzisiaj mielibyśmy może dwóch obrońców reprezentacji Szwecji w składzie – przyznaje Terpiłowski.
Lech Poznań ma za sobą serię sześciu ligowych zwycięstw. Poznaniacy z 25 punktami na koncie, wygodnie rozsiedli się w fotelu lidera Ekstraklasy. Swój najbliższy mecz rozgrają w sobotę. Przeciwnikiem „Kolejorza” będzie Motor Lublin.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- W pucharowych meczach rezerw Lecha nie może wystąpić pierwszy skład
- Tak wygląda desperacja? Nie krytykujmy Probierza za to, że szuka [KOMENTARZ]
- Włodarski: Robiłem notatki z pracy z Michałem Probierzem [WYWIAD]
- Kryzys-sryzys. Wiało nudą, ale Jagiellonia na podium
Fot. 400mm.pl