Reklama

Twierdza Wrocław padła. Zmarzlik i spółka górą w pierwszym meczu finału PGE Ekstraligi

Błażej Gołębiewski

29 września 2024, 21:37 • 3 min czytania

Przed dzisiejszym meczem rozpoczynającym tegoroczny finał PGE Ekstraligi, Betard Sparta Wrocław nie miała na koncie w obecnym sezonie porażki na swoim torze. Kibice gospodarzy zgromadzeni na Stadionie Olimpijskim musieli jednak tym razem przełknąć gorzką pigułkę – ostatecznie lepszy okazał się Orlen Oil Motor Lublin na czele z Bartoszem Zmarzlikiem, który jeszcze wczoraj w wielkim stylu przypieczętował obronę tytułu mistrza świata.

Twierdza Wrocław padła. Zmarzlik i spółka górą w pierwszym meczu finału PGE Ekstraligi

Dzisiejszy pojedynek to powtórka sprzed roku – wtedy w meczach finałowych lepszy okazał się Motor. Oba zespoły walczyły ze sobą o złoto PGE Ekstraligi również w 2021 roku, kiedy to górą byli żużlowcy z Wrocławia. A jakie były oczekiwania wobec niedzielnej rywalizacji? Faworytem byli lublinianie, ale Sparta w tym sezonie nie przegrała na swoim torze ani razu, odnotowując za to aż dziewięć zwycięstw. 

Reklama

Przed pierwszym spotkaniem wielkiego finału PGE Ekstraligi wiele mówiono nie tylko o samej rywalizacji wrocławian z Motorem, ale też o dwóch pobocznych wydarzeniach: piątym tytule mistrzowskim Bartosza Zmarzlika i rozstaniu Sparty z Taiem Woffindenem. Brytyjczyk, który w zespole z Dolnego Śląska spędził aż 13 sezonów, przenosi się do Texom Stali Rzeszów. Zorganizowano mu zatem huczne pożegnanie, poprzedzające rozpoczęcie walki o drużynowe mistrzostwo Polski. Ale trzykrotny indywidualny mistrz świata swojej drużynie na torze pomóc nie mógł. Wszystko z powodu poważnej kontuzji łokcia, która wykluczyła go do końca obecnego sezonu. 

A Bartosz Zmarzlik? Jeszcze wczoraj na toruńskiej Motoarenie przypieczętowywał swój piąty tytuł najlepszego żużlowca na świecie, dziś startował już we Wrocławiu. I miał być filarem Motoru Lublin, jego największą bronią, która zapewni zwycięstwo w finałowym dwumeczu. Tymczasem zawody zaczęły się dla niego podobnie jak sobotnia, ostatnia runda tegorocznego Grand Prix. 

Zmarzlik w swoich pierwszych biegach jeździł bowiem przynajmniej rozczarowująco, dwukrotnie zajmując dopiero trzecie miejsce. I, podobnie jak we wczorajszych zawodach w Toruniu, również we Wrocławiu rozkręcał się z czasem. Po wspomnianych dwóch „jedynkach” zmienił motocykl, w 10. biegu zajął drugie, a w 13. – pierwsze miejsce. W obu przypadkach Motor wygrywał ze Spartą stosunkiem 5:1. Lublinianie powiększyli w ten sposób nad gospodarzami przewagę do 10 punktów.

Ci natomiast tylko raz prowadzili w dzisiejszym meczu, odwracając wynik na 28:26 po biegu 9., głównie za sprawą świetnie jeżdżącego Artema Łaguty, którego znakomita postawa zapewne wznowi dyskusję o tym, czy Rosjanin powinien wrócić do cyklu Grand Prix. Zaprezentował się on też fenomenalnie w ostatnim przejeździe, zdobywając komplet punktów dla Sparty wraz z Danem Bewleyem. W ten sposób wrocławianom udało się ostatecznie zmniejszyć stratę do rywali i zakończyć pierwszy mecz finałowy wynikiem 43:47. Rewanż odbędzie się już w sobotę w Lublinie.

Betard Sparta Wrocław Orlen Oil Motor Lublin 43:47

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław: Artem Łaguta 17 (2, 3, 3, 3, 3, 3); Daniel Bewley 13+2 (2, 2*, 2*, 1, 3, 3); Bartłomiej Kowalski 1 (0, 0, 0, 1); Francis Gusts 0 (0, -, -, -, -); Maciej Janowski 6 (2, 2, 1, 0, 1); Marcel Kowolik 4 (0, 0, 3, 1, 0); Jakub Krawczyk 3 (3, d, -); Nikodem Mikołajczyk 0 (0).

Orlen Oil Motor Lublin: Dominik Kubera 8 (3, 3, 0, 2, 0); Jack Holder 9 (3, 1, 1, 3, 1); Fredrik Lindgren 4+2 (1, 1*, 0, 2*); Mateusz Cierniak 8+1 (3, 2, 2, 1*, 0); Bartosz Zmarzlik 9+1 (1, 1, 2*, 3, 2); Wiktor Przyjemski 5+1 (1*, 1, 3); Bartosz Bańbor 4+1 (2, 0, 2*); Bartosz Jaworski. 

Fot. Newspix.pl

Czytaj też:

Uwielbia boks, choć ostatni raz na poważnie bił się w podstawówce (i wygrał!). Pisanie o inseminacji krów i maszynach CNC zamienił na dziennikarstwo, co było jego marzeniem od czasów studenckich. Kiedyś notorycznie wyżywał się na gokartach, ale w samochodzie przestrzega przepisów, będąc nudziarzem za kierownicą. Zachował jednak miłość do sportów motorowych, a największą słabość ma do ich królowej – Formuły 1. Kocha też Real Madryt, mimo że pierwszą koszulką piłkarską, którą przywdział w życiu, był trykot Borussii Dortmund z Matthiasem Sammerem na plecach.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Żużel

Polecane

Polski klub zalega zawodnikowi ponad milion złotych. „Odbudujemy wiarygodność”

Szymon Janczyk
19
Polski klub zalega zawodnikowi ponad milion złotych. „Odbudujemy wiarygodność”
Polecane

Bartosz Zmarzlik udowodnił jedno: umniejszanie sukcesom to nasz sport narodowy [KOMENTARZ]

Sebastian Warzecha
34
Bartosz Zmarzlik udowodnił jedno: umniejszanie sukcesom to nasz sport narodowy [KOMENTARZ]
Polecane

Bartosz Zmarzlik oszalał z radości. „Pamiętam, jak byłem dzieckiem…”

Antoni Figlewicz
7
Bartosz Zmarzlik oszalał z radości. „Pamiętam, jak byłem dzieckiem…”
Polecane

BARTOSZ ZMARZLIK PO RAZ SZÓSTY! Polak przegrał Grand Prix, ale zdobył mistrzostwo!

Sebastian Warzecha
34
BARTOSZ ZMARZLIK PO RAZ SZÓSTY! Polak przegrał Grand Prix, ale zdobył mistrzostwo!
Reklama
Reklama