Dziś przy Bukowej w Katowicach miejscowy GKS w pełni zasłużenie ograł Pogoń Szczecin 3:1 w ramach 10. kolejki Ekstraklasy. Swoimi przemyśleniami na temat spotkania podzielili się na pomeczowej konferencji szkoleniowcy obu ekip: Rafał Górak oraz Robert Kolendowicz.
Jeszcze przed przerwą do siatki gości trafił Arkadriusz Jędrych. GKS kontrolował spotkanie i przez długi czas zanosiło się na jednobramkowe zwycięstwo katowiczan. Większej dawki emocji dostarczyła dopiero końcowka spotkania. Najpierw prowadzenie gospodarzy podwyższył Sebastian Bergier. Chwilę później Pogoń ponownie złapała kontakt po trafieniu Alexandra Gorgona. Ostateczny cios “Portowcom” zadał w 96. minucie gry Mateusz Marzec.
Zadowolony nie tylko z wyniku, ale i z przebiegu meczu był trener GKS-u, Rafał Górak. – Niezmiennie cieszy fakt, że zagraliśmy cały mecz na własnych zasadach. Cały czas się nad tym zastanawiałem przed poprzednimi spotkaniami, czy potrafimy. Nie zawsze to wychodziło, ale dziś to się w pełni udało.
Zauważył jednak, że jego podopieczni sami potrafili zadbać o przewagę. – Ciężko wypracowane te zasady, na różne sposoby i nawet jak Pogoń przejmowała inicjatywę – potrafiliśmy grać swoje. Cieszy mnie, że w takiej atmosferze potrafiliśmy odnieść tak cenne zwycięstwo. Bardzo dobrze zawody, byliśmy lepsi, zasłużone zwycięstwo. Przed nami kolejne wyzwania – przyznał.
– Wynik nie zawsze świadczy o przebiegu meczu, choć tydzień temu byliśmy słabsi, ale były mecze różne z naszej strony i różne wyniki. Ja uważam, że przede wszystkim chodzi o naszą cykliczną pracę wykonaną w przygotowaniach – zakończył Górak.
W odmiennym nastroju był szkoleniowiec Pogoni, który docenił klasę rywali. – Gratulacje dla GKS, który dziś postawił nam ciężkie warunki. Zagrał intensywniej od nas, potrafił być agresywny w walce o piłki i zaprezentował odpowiednią jakość do zwycięstwa. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, były chęci do strzelania bramek, ale nie byliśmy wystarczająco dobrzy indywidualnie i w grze zespołowej.
Kolendowicz usprawiedliwiał się brakiem odpowiedniego odpoczynku po zmaganiach w Pucharze Polski. – My nie byliśmy gotowi do tego meczu po spotkaniu pucharowym, choć myślałem że regeneracja przebiegła sprawnie. Z tak grającym GKS nie mieliśmy szans. Wyjazdy – nie ma co zakłamywać rzeczywistości, zaczynamy źle kolejne spotkanie – zwrócił uwagę na problem z punktowaniem poza Szczecinem.
Miał również zastrzeżenia do pracy arbitrów. – Nie chcę tej porażki tłumaczyć kwestią sędziowania, ale moim zdaniem sędzia powinien wyrzucić z boiska Adriana Błąda w 52. minucie za uderzenie łokciem naszego zawodnika. To mógł być punkt zwrotny w tym spotkaniu. Nie przegraliśmy jednak przez sędziowskie decyzje, ale naszą słabość. Przy golu nr 3 też wydawało mi się, że był aut, ale to nie było tak klarowane jak ten łokieć.
GKS Katowice dzięki dzisiejszej wygranej wskoczył na 9. lokatę w tabeli Ekstraklasy. Pogoń z dorobkiem 16 punktów jest piąta. W najbliższej kolejce “Portowcy” podejmą u siebie Piasta Gliwice, zaś katowiczan czeka podróż do Krakowa na starcie z Puszczą Niepołomice.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Przyjemnie być piłkarzem Lecha. Mało meczów, dobra kasa, a do porażek wszyscy przyzwyczajeni
- Trela: Plusy wąskiej kadry. Czy Pogoń Szczecin brak transferów przekuje w atut?
- W Torino rozwijają się Polacy. Nieprzypadkowy lider Serie A
- Beniaminkowie Ekstraklasy wreszcie dają nadzieję, że żaden z nich nie spadnie
- Gotowi na Goaltoberfest? Bayern vs Bayer, czyli szczyt szczytów Bundesligi
Fot. Newspix