Francisco Garcia Pimienta zostaje na dłużej w Sevilli – ogłosił klub po wygranej z Getafe. To jedyny ruch władz klubu wprowadzający jakąkolwiek stabilność w ostatnim czasie.
Na szczytach władzy trwa rodzinna wojna między obecnym a byłym prezesem. Ojciec i syn walczą o prezesowski stołek, wyzywając się od „gówien”, podczas gdy najtrudniejsza robota jest do wykonania w szatni.
Pimienta przedłużył umowę do 2027 roku. – Wszyscy widzą jak pracuję, czuję się tutaj bardzo dobrze, miło jest wiedzieć, na czym stoimy – powiedział w sali konferencyjnej trener. – Widzę, że pewność siebie jest maksymalna, zawodnicy dają z siebie wszystko, wierzą w to, co robimy. Prezydent już powiedział, że to nie jest krótkofalowy projekt. Działacze widzą jak pracujemy i rozumiem, że podoba im się to, co robimy. Wszyscy wiedzą, że istnieje ciągłość i że mogą być z niej zadowoleni.
ℹ️ Xavier García Pimienta amplía su contrato hasta 2027. ⚪️🔴#WeareSevilla
— Sevilla Fútbol Club (@SevillaFC) September 24, 2024
Kibice są zdziwieni tak szybkim przedłużeniem kontraktu z trenerem, który dopiero niedawno dołączył do klubu. Pimienta nie ma jednak łatwo. Zarobki w drużynie są znacznie wyższe niż limit 2,5 miliona euro ustalonych przez LaLigę. Klub nie może sobie pozwolić na duże transfery, więc ratował się wypożyczeniami, ściąganiem zawodników z karta na ręku lub takich, za których nie trzeba wiele zapłacić.
Sevilla w ostatnich latach często zmieniała trenerów, dlatego ruch, który uspokaja sytuację w drużynie, powinien zadziałać na zespół całkiem pozytywnie. Tym bardziej, że przed nami burzliwe dni w biurach klubu. Niedługo odbędzie się walne zgromadzenie akcjonariuszy, podczas którego Del Nido Junior i Del Nido Senior stoczą kolejną bitwę o przywództwo.
Drużyna po wczorajszym meczu zajmuje 12. miejsce w tabeli LaLiga. Po siedmiu spotkaniach ekipa Pimienty zdołała uzbierać osiem punktów.
Czytaj więcej o hiszpańskiej piłce:
- Veni, vidi, Vinicius? Real górą, ale najadł się strachu
- Barcelona skontaktowała się ze Szczęsnym. Czy dojdzie do wielkiego transferu?
- Xavi mógł trafić do Włoch. Odrzucił ciekawą ofertę
fot. Newspix