Jerzy Dudek udzielił krótkiego wywiadu portalowi „Goal.pl”. Zdaniem polskiego golkipera przejście Wojciecha Szczęsnego do Barcelony jest dla niego ciekawą opcją zarówno z piłkarskiego, jak i życiowego punktu widzenia. Były bramkarz Realu Madryt przyznał jednak, że ma pewne wątpliwości.
Zarówno polskie, jak i światowe media obiegła informacja, że Wojciech Szczęsny może błyskawicznie wrócić z piłkarskiej emerytury i dołączyć do FC Barcelony. Temat stał się niezwykle nośny, można odnieść wrażenie, że podobnie jak przed przyjściem Roberta Lewandowskiego do „Blaugrany” sprawa bardzo mocno zainteresowała wielu Polaków.
(🌕) BREAKING: Szczęsny has now given his YES to joining Barcelona. @alexpintanel #Transfers 💣🔵🔴✅ pic.twitter.com/jc6azj28Dw
— Reshad Rahman (@ReshadFCB) September 25, 2024
Jerzy Dudek podkreślił, że FC Barcelona to znakomite miejsce dla Wojciecha Szczęsnego i już parę miesięcy temu przejście do „Blaugrany” wydawałoby się sensowną opcją.
– Wydaje się, że to dobra opcja. Sam o tym mówiłem dwa miesiące temu, gdy Wojtek się dowiedział, że Juventus nie będzie chciał z nim współpracować w bieżącym sezonie mimo ważnego kontraktu. Już wtedy powiedziałem, że skoro Wojtek lubi ciepły klimat, to Barcelona byłaby dla niego dobrym miejscem. Gra przecież Robert, więc na pewno dobrze by się tam ze sobą czuli – ocenił Jerzy Dudek.
Wątpliwości byłego golkipera Liverpoolu dotyczą deklaracji wypowiedzianych przez Wojciecha Szczęsnego. Chodzi o wypowiedzi sugerujące, że jest zmęczony piłką i chciałby się skupić na rodzinie. Zdaniem Dudka przejście do Barcelony po takich słowach byłoby zaskakujące, a nawet… niepoważne.
– W jakimś sensie byłoby to jednak zaskakujące po tym wszystkim, co Wojtek mówił. Że robi to dla rodziny, że chce odpocząć, że to czas na reset, że się chce skupić na czymś innym. I nagle by wymyślił, że jeśli to Barcelona, to nie ma problemu. No ok, mówi się, że Barcelonie i Realowi się nie odmawia, ale to mimo wszystko byłoby to dla mnie trochę zaskakujące i niepoważne. A Wojtek, z tego co wiem, jest poważnym gościem – podsumował golkiper w rozmowie z „Goal.pl”.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dlaczego Flick nie ufa swojemu bramkarzowi?
- Umacnianie wałów, organizacja zbiórek. Polski sport w walce z powodzią
- Trela: Osiem resetów w pięć lat. Wisła Królewskiego, czyli słowa, nie czyny
Fot. Newspix