Reklama

Goncalo Feio: Lepszą drużyną była Legia

Aleksander Rachwał

Autor:Aleksander Rachwał

15 września 2024, 22:19 • 3 min czytania 25 komentarzy

Goncalo Feio odpowiedział na pytania dziennikarzy po przegranym przez Legię Warszawa 0:1 meczu z Rakowem Częstochowa. Trener legionistów podzielił się swoją opinią na temat spotkania, odniósł się do zaczepek ze strony władz Rakowa, a następnie opowiedział, która z drużyn jego zdaniem była lepsza. Jak to zwykle w przypadku Goncalo Feio, wypowiedzi były elektryzujące.

Goncalo Feio: Lepszą drużyną była Legia

Portugalski szkoleniowiec rozpoczął konferencję od podsumowania meczu.

– Mecz był nieładny dla oka, taktyczny, zamknięty. To był mecz do jednej bramki. Drużyna, która stworzyła więcej sytuacji, przegrała. Dopuściliśmy przeciwnika do jednego celnego strzału. Druga groźna sytuacja, którą miał była już w fazie meczu, w której ściągnąłem defensywnego zawodnika, żeby zrobić miejsce dla napastnika. Zrobiłem to, żeby iść po wynik, bo w tej fazie sezonu przegrać 0:1 czy 0:2, nie robi wielkiej różnicy. My stworzyliśmy sobie dobrą sytuację pod koniec, ale też jej nie wykorzystaliśmy. Taki jest futbol. Przeciwnik opierał swoją grę na pressingu, na agresji, a przy piłce na zbieraniu drugich piłek i rozwijaniu swoich ataków zmianą centrum gry. Siłą rzeczy w takim meczu nie będzie płynności. Jeśli nie jesteście zadowoleni z wrażeń artystycznych z tego meczu, musicie zrozumieć dlatego te wrażenia są jakie są. Dzisiaj lepsza drużyna przegrała, bo taka jest piłka. A lepszą drużyną była Legia, pomimo rzeczy, które moglibyśmy robić lepiej – podsumował spotkanie portugalski szkoleniowiec.

Trener Legii zmierzył się również z pytaniem o to, kto jego zdaniem jest na tę chwilę lepszym trenerem – on czy Marek Papuszn.

Wiele razy wspominał pan, że wiele się pan nauczył w czasie pracy w Rakowie… – formułował pytanie dziennikarz.

Reklama

On ode mnie też – wtrącił od razu Feio.

Jednoznacznej odpowiedzi jednak nie udzielił.

– Nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Nie mam na to odpowiedzi – zakończył.

Dziennikarz szybko zmienił temat na ostatnie szpilki wbijane w mediach przez prezesa Rakowa, Piotra Obidzińskiego.

– Kto? – zareagował z iście teatralnym zdziwieniem Portugalczyk. A po ponowieniu przez dziennikarza pytania, powtórzył z jeszcze większą dezorientacją: – Kto?

Ostatecznie pytanie wybrzmiało, więc szkoleniowiec ustosunkował się do tego, czy tego typu zaczepki go denerwują.

Reklama

Nie, mnie nic nie denerwuje. Jak przejąłem Legię miałem trzy treningi, żeby przygotować się do meczu z Rakowem i wszystkie trzy treningi zostały nagrane dronem. Chciałem uniknąć podobnych sytuacji tym razem, to się udało. Nie nagrali nas tym razem, więc osiągnąłem swój cel. Nie wiem, czemu to jest śmieszne, dla mnie nie jest – stwierdził.

Feio został także zapytany o różnicę w odbiorze spotkania między nim a trenerem Rakowa, Markiem Papszunem, który stwierdził, że Legia była w tym meczu bezradna.

Patrząc tylko na sytuacje bramkowe, stuprocentowe – mamy sytuację Augustyniaka i dobrą interwencję Trelowskiego. Raków był bezradny przy stałym fragmencie, kiedy uwolniliśmy Nsame, był sam i trafił w poprzeczkę. To jest bezradność. Nie mogli nic zrobić. To, że piłka nie wyszła to nasza sprawa. Potem strzelili nam bramkę przy pierwszej okazji, kiedy oddali strzał w naszym polu karnym, ok. Ocenę tej akcji zostawiam wam, bo tam dużo rzeczy mogło się wydarzyć inaczej. Potem mamy Kapustkę ze swojej ulubionej pozycji w drugiej połowie, też byli bezradni, trafiliśmy w bramkarza. I sytuację, kiedy Kapuadi był sam w środku pola karnego, też byli bezradni. A sytuacje Rakowa? Bramka i co jeszcze? Była kontra w końcówce, gdy zaryzykowałem i zdjąłem stopera, żeby wpuścić napastnika. Więc wydaje mi się jasne, kto był dzisiaj bliżej zwycięstwa. Ale to jest futbol i to się zdarza – wyjaśnił portugalski szkoleniowiec.

Mecz Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa przy Łazienkowskiej zakończył się wynikiem 0:1. Po ośmiu kolejkach Legia zajmuje czwarte miejsce z czternastoma punktami na koncie, tyle samo ma piąty Raków.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

FOT. FOTOPYK

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Ekstraklasa

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
0
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś
Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

25 komentarzy

Loading...