W dzisiejszym meczu Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa sędzia Jarosław Przybył dokonał kontrowersyjnego rozstrzygnięcia. Chodzi o zdarzenie z 30. minuty, kiedy Migouel Alfarela nieprzepisowo zaatakował Mateja Rodina. Arbiter wycenił przewinienie na żółtą kartkę, podczas gdy powtórki telewizyjne wskazywały, że zdarzenie mogło zasługiwać na wykluczenie zawodnika z dalszego udziału w meczu. Adam Lyczmański, ekspert Canal+ do spraw sędziowskich nie miał wątpliwości: – Jest to błąd sędziów – powiedział w Lidze+ Extra.
30. minuta spotkania, Matej Rodin wygrywa pojedynek z Migouelem Alfarelą przy linii końcowej i zagrywa piłkę do przodu. Francuz pakuje się podeszwą buta prosto w stopę piłkarza Rakowa. Sędzia Jarosław Przybył za to zdarzenie ukarał legionistę „żółtkiem”. Z taką oceną sytuacji nie zgodził się ekspert Canal+, Adam Lyczmański.
– To, co powiem zapewne spotka się z ostracyzmem mojej osoby ze strony fanów Legii, ale muszę to powiedzieć. Przypominacie sobie sytuację z meczu Legia – Piast, kiedy Blaż Kramer w początkowej fazie zaatakował Jakub Czerwińskiego? Różnica między tymi sytuacjami polega na tym, że tam stopa od samego początku sunęła po ziemi. Tutaj, niestety, przeanalizowałem to dogłębnie i jest to „flying tackle”. Jest to atak bez możliwości zagrania piłki, który mógł spowodować zerwanie ścięgna Achillesa u zawodnika Rakowa – wyjaśnił swoją interpretację były sędzia. Ekspert nie miał wątpliwości, że arbiter w tym przypadku nie podjął dobrej decyzji.
– Uważam, że jest to błąd sędziów i bliżej mi tutaj zdecydowanie do kartki czerwonej – podsumował Lyczmański.
Legia Warszawa przegrała 0:1 z Rakowem Częstochowa. Po ośmiu kolejkach zajmuje czwarte miejsce z czternastoma punktami na koncie, tyle samo ma piąty Raków.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Papszun ustawił Feio do pionu
- Praca Jacka Zielińskiego się broni. Wygrana Korony
- Lech pokazuje, że gra o mistrzostwo Polski
FOT. NEWSPIX