Lechia Gdańsk, choć w ubiegłym sezonie na zapleczu Ekstraklasy nie miała sobie równych, to szczebel wyżej brutalnie zderzyła się z rzeczywistością. Trener Szymon Grabowski w rozmowie z portalem Lechia.net jest jednak zadowolony z progresu swojej drużyny. Mówił też o klubowej sytuacji finansowej, która kilka tygodni temu była szeroko komentowana.
Dopiero w siódmej kolejce ekipa z Trójmiasta odniosła pierwsze zwycięstwo (3:2 z Górnikiem w Zabrzu), po dwóch remisach w pierwszych sześciu meczach. Widać było, że młoda gdańska drużyna nie była gotowa do walki na poziomie Ekstraklasy i traciła punkty, płacąc frycowe za brak doświadczenia, często w ostatnich minutach (Śląsk, Raków). Z kolejki na kolejkę jednak nabierała pewności siebie, a teraz ma już tylko piąć się w górę tabeli, o czym zapewnił szkoleniowiec Lechii Szymon Grabowski w wywiadzie dla Lechia.net.
W najbliższą sobotę podopieczni byłego trenera Resovii i Stomilu Olsztyn zmierzą się z Radomiakiem, czyli sąsiadem w tabeli. W Lechii liczą więc na pierwsze domowe zwycięstwo.
– Dzisiaj na odprawie przed Radomiakiem przekazałem zawodnikom, że faktycznie po tym meczu z Górnikiem nikt z nas nie chciał tej przerwy na reprezentację, ale z drugiej strony mieliśmy czas, aby popracować nad różnymi rzeczami. Nie możemy doczekać się tego meczu, bo w Gdańsku dawno nie wygraliśmy. Od majowych derbów – powiedział Grabowski
– Zmierzą się dwie drużyny z dolnych rejonów tabeli. Drużyny, które mają swoje problemy i naszym zadaniem jest prezentować się lepiej względem meczu z Górnikiem. Straciliśmy dwie bramki, mogliśmy stracić więcej, ale też mogliśmy więcej strzelić. Jest dużo rzeczy, które możemy ulepszyć i ten nasz progres będzie widoczny jeszcze mocniej – dodał 43-letni szkoleniowiec.
Na pytanie o przeskok z pierwszej ligi do Ekstraklasy, Grabowski potwierdził, że jeśli chodzi o piłkarską jakość, to jest on ogromny: – Zewsząd słyszymy, że liga jest słaba i nic nie znaczymy w Europie. Ale porównując I ligę do Ekstraklasy, to jest to duży przeskok, jeśli chodzi o indywidualne umiejętności piłkarzy, taktyczne nastawienie drużyn czy niewybaczanie błędów.
Nie mogło zabraknąć też pytania o stan klubowej kasy i jego wpływ na drużynę. Na początku sezonu Lechia mierzyła się z wieloma problemami organizacyjno-finansowymi. Ich efektem był nawet czasowy zakaz transferowy i warunkowa licencja, które były spowodowane zaległościami finansowymi. Trener jednak przekonywał, że nie miało to wpływu na koncentrację graczy i sztabu szkoleniowego.
– Sprawy organizacyjne i finansowe nie zaprzątają nam głowy. Finanse od pewnego momentu są już bardziej wyprostowane niż było to w lecie, więc to nie są kluczowe aspekty na dziś. Co innego to, co działo się po pierwszych meczach. Było widać duży smutek u piłkarzy, że znów nie udało się wygrać i to było widoczne – powiedział szkoleniowiec pochodzący z Rzeszowa.
Najbliższy mecz z Radomiakiem odbędzie się w sobotę 14 września o 14:45w Gdańsku. Lechia jest w tabeli na czternastym miejscu z pięcioma punktami, a jej rywal dwa oczka wyżej z sześcioma.
Szymon Grabowski dla https://t.co/08OEIbQj1l: Mamy jeszcze duże rezerwy https://t.co/JVpOQ6rVLA pic.twitter.com/iBVNimm3V8
— Lechia.net (@Lechianet) September 12, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Jędrych: Walka w klatce po karierze? To moje marzenie
- Agonia złotego pokolenia Belgów
- Smolarow: Zawód trenera alienuje ze społeczeństwa, stajesz się odludkiem
- Pobiła rekord Europy, wiedząc, że ma raka. „U mnie tak jest: albo grubo, albo wcale” [REPORTAŻ]
- Dyrektor Akademii Lecha: To wtedy piłkarze powinni wyjeżdżać z Polski
Fot. Newspix