Selekcjoner Brazylii Dorival Junior to urodzony optymista lub wizjoner. Jeszcze niedawno obiecywał finał mistrzostw świata w 2026 roku, ale na razie jego reprezentacja jest daleka od zapewniania sobie awansu na mundial.
W nocy Brazylia przegrała kolejne spotkanie w eliminacjach. Tym razem lepszy okazał się Paragwaj. Decydującego gola strzelił Diego Gomez, na co dzień pomocnik Interu Miami.
Gomez w 20. minucie huknął z siedemnastu metrów. Alisson zrobił, co mógł, ale nie zdołał sparować piłki, a ta odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
¡Qué golazo, Diego! 🤩🎯 La definición de tres dedos de Gómez para darle la victoria a @Albirroja ante #Brasil por las #EliminatoriasSudamericanas ✅🇵🇾 pic.twitter.com/vTdujVL5sv
— CONMEBOL.com (@CONMEBOL) September 11, 2024
Dorival Junior zbudował atak złożony tylko z piłkarzy Realu Madryt, czyli Vinicius – Endrick – Rodrygo. Za nimi grali Lucas Paqueta czy Bruno Guimaraes. Paragwajczycy natomiast chcieliby mieć chociaż jednego takiego zawodnika w swojej ofensywie, a mimo to ograli Canarinhos, którzy zdaniem ich selekcjonera wystąpią w finale mistrzostw świata!
– Możecie mnie za to rozliczyć. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości – wypalił na konferencji przed meczem selekcjoner.
Najpierw muszą się na mundial zakwalifikować, a dotychczasowe efekty są mizerne. Brazylia z dziesięcioma punktami zajmuje piąte miejsce w rywalizacji o awans. Boliwia, która jest na ósmej pozycji, pierwszej, która nie daje promocji, traci do drużyny Dorivala tylko punkt. Canarinhos muszą się spiąć, by nie zaliczyć największej wpadki w swojej historii.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Smolarow: Zawód trenera alienuje ze społeczeństwa, stajesz się odludkiem
- Korona odgrzewa kotlet z prezesowskiej karuzeli
- Chorwacja pokazała, że Walukiewicz nadal ma spore deficyty. Co może go czekać w Torino?
Fot. Newspix