Reklama

Victor Font chce nowych wyborów prezydenta Barcelony. „Oszukali nas”

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

10 września 2024, 12:11 • 3 min czytania 1 komentarz

W Barcelonie wciąż olbrzymie turbulencje na szczytach władzy. Victor Font, kandydat na prezydenta, który wcześniej oskarżył Laportę o oszukiwanie socios i opinii publicznej, wezwał do rozpisania przedterminowych wyborów władz klubu latem 2025 roku.

Victor Font chce nowych wyborów prezydenta Barcelony. „Oszukali nas”

Font to miejscowy biznesmen, wieloletni działacz Blaugrany, a także szef nieformalnej opozycji, która od wielu lat wskazuje błędy w zarządzaniu i jak do tej pory nieskutecznie stara się walczyć o władzę w katalońskim klubie. Na zwołanej konferencji prasowej nie zostawił suchej nitki na obecnych sternikach Barcy.

– Zarządzanie w klubie to jazda bez trzymanki. Bez planu, coraz bardziej nieprofesjonalnie, z błędami w zarządzaniu, z propagandową historią pełną niespójności, półprawd, a nawet kłamstw. To absolutnie niedopuszczalne. Prosimy tylko, by nas nie oszukiwano. Jeśli zestawimy fakty i rzeczywistość z propagandą, wszystko stanie się jasne. Wszystkie obietnice złożone tego lata nie zostały spełnione. Nie można powiedzieć, że klub jest ekonomicznie uratowany. To prawdziwy bałagan. Nie generujemy zysków. Wciąż mamy 1,2 miliarda euro długu – stwierdził kandydat do przejęcia władzy w klubie z Camp Nou.

Font wypunktował też wszystkie błędy dotyczące ruchów dotyczących pierwszego zespołu, począwszy od niedoszłych transferów po pozbycie się w zbyt łatwy sposób takich graczy jak Gundogan czy Vitor Roque:

– Ciągle improwizujemy, zasługujemy na więcej. Trzy lata, trzech trenerów, trzech dyrektorów sportowych. Powiedzieli, że priorytetem jest defensywny pomocnik, a nadal go nie ma, ani nawet nie jest oczekiwany. Powiedzieli, że zamierzają podpisać Nico Williamsa, a potem nie rozmawiają o zawodnikach z innych klubów. Kolejna niekonsekwencja tego zarządu. Doskonale wiedziałem, że nas oszukują i że to podstęp. Wszystkie rejestracje piłkarzy to prowizorka. Jeśli Araujo i Christensen nie byliby kontuzjowani, nie mogliby zarejestrować Olmo – kontynuował Font.

Reklama

Lekarstwem na problemy Blaugrany, według działacza, miałyby być przyspieszone wybory nowych władz: – Chciałbym, aby Xavi dalej pracował w klubie, podobnie jak Puyol czy Guardiola. Każdy z nich powinien robić to, na czym się zna. Chcę Barcy, w której reprezentują nas legendy, a nie dyrektorzy. Prosimy zarząd o rozpisanie wyborów latem 2025 roku. Miejmy nadzieję, że to prawda, że Laporta to rozważa. Trzy i pół roku po jego powrocie jest jasne, że ten zarząd nie jest gotowy. Klub potrzebuje pilnej zmiany. W 2021 roku otrzymałem jedną trzecią głosów. Wszyscy, którzy podzielają tę samą diagnozę i mają nowe pomysły i projekty, muszą połączyć siły – zakończył 52-letni Font.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

1 komentarz

Loading...