Mecz Chorwacja – Polska w niedzielny wieczór dla części kibiców nie zakończył się wraz z końcowym gwizdkiem sędziego. Poza stadionem doszło do zamieszek z udziałem fanów obu drużyn, a cała sprawa ma niestety dalszy ciąg.
Już wczoraj informowaliśmy o kulisach starć polskich i chorwackich kibiców na ulicach Osijeku. Ich efektem były zatrzymania i zarzuty dla kilkudziesięciu „najaktywniejszych” uczestników zdarzenia. Chociaż podczas samego meczu atmosfera była wzorowa, to przed i po spotkaniu doszło do awantur. Zaatakowano też funkcjonariuszy przybyłych na miejsce. Aktywne były obie strony, ale dziś na jednym z kibicowskich portali doszło do nieoczekiwanego dalszego ciągu tej historii.
Pseudokibice z Chorwacji postanowili bowiem pochwalić się, co ukradli polskim fanom. Na zdjęciu umieszczonym na portalu Hooligans.cz widnieje kilku młodych mężczyzn trzymających biało-czerwoną flagę z napisem „Nietkowice”, skradzioną prawdopodobnie przedstawicielom tej niewielkiej miejscowości w województwie lubuskim.
To zdjęcie na czeskiej stronie internetowej spotkało się oczywiście z odzewem naszych kibiców. W komentarzach zapowiadają oni rewanż w Warszawie. Coraz mocniej rezonująca sprawa może mieć więc swój epilog 15 października, kiedy nasza kadra podejmie Chorwatów na Stadionie Narodowym.
Polacy po dwóch kolejkach Ligi Narodów w grupie 1 dywizji A z trzema punktami zajmują trzecie miejsce. Prowadzi Portugalia z kompletem zwycięstw przed Chorwacją (także trzy punkty), a tabelę zamyka Szkocja, która przegrała oba swoje spotkania. Kolejnym meczem naszej reprezentacji będzie starcie z Portugalią 12 października, także w Warszawie.
08.09.2024, Croatia🇭🇷 – Poland🇵🇱 (UEFA Nations League), Croatians with stolen flag, check more here: https://t.co/AdZ9tMjsPH pic.twitter.com/wGy3kxR2II
— Hooligans.cz Official (@hooliganscz1999) September 9, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Smolarow: Zawód trenera alienuje ze społeczeństwa, stajesz się odludkiem
- Korona odgrzewa kotlet z prezesowskiej karuzeli
- Pobiła rekord Europy, wiedząc, że ma raka. „U mnie tak jest: albo grubo, albo wcale” [REPORTAŻ]
- Jak nie strzelić gola, ale trwale zapisać się w pamięci kibiców. Przedstawia Patryk Klimala
- Chorwacja pokazała, że Walukiewicz nadal ma spore deficyty. Co może go czekać w Torino?
Fot. Newspix