Reklama

Polskie święto w Dortmundzie. 81 tysięcy kibiców pożegnało Piszczka i Błaszczykowskiego [WIDEO]

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

07 września 2024, 19:06 • 3 min czytania 44 komentarzy

Ponad 80 tysięcy fanów zameldowało się na trybunach Signal Iduna Park, by pożegnać polskie legendy Borussii: Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka. W drużynach skrzykniętych przez duet z Dortmundu roiło się od ulubieńców kibiców. Hummels, Wasilewski, Grosskreutz, Smolarek, Sahin, Krzynówek, Mchitarjan i dużo, dużo więcej. W roli trenera Juergen Klopp. Dwa gole strzelił Kamil Grosicki, trafił również Artur Wichniarek. Wynik zatrzymał się na 5:4 dla ekipy Kuby, ale wiadomo, że nie rezultat był dziś najważniejszy. 

Polskie święto w Dortmundzie. 81 tysięcy kibiców pożegnało Piszczka i Błaszczykowskiego [WIDEO]

Tschuessikowski – pod takim hasłem przebiegało pożegnanie Błaszczykowskiego i Piszczka. Wokół wydarzenia unosiła się znakomita atmosfera, dzięki czemu nie brakowało zabawnych scen.

Na trybunach stadionu w Dortmundzie zameldował się komplet publiczności. I chyba ani jeden z 81 365 tysięcy kibiców nie żałował sobotniego popołudnia spędzonego na Signal Iduna Park. Goli i atrakcji nie brakowało.

Reklama

Wynik spotkania otworzył Kamil Grosicki i tym samym na prowadzenie wyszła drużyna Kuby.

Kilka minut później wyrównał obecny trener BVB Nuri Sahin, jednak nas bardziej zachwyciła fantastyczna interwencja Marcina Wasilewskiego, który chwilę wcześniej wybił piłkę z linii bramkowej.

Reklama

Po 45 minutach Team Błaszczykowski prowadził 2:1.

Piękne obrazki oglądaliśmy w przerwie. Setka dzieciaków z Dortmundu i akademii Łukasza Piszczka stanęła naprzeciwko polskiego duetu i Nuriego Sahina.

Po przerwie goli było jeszcze więcej. Drugie trafienie i asystę dołożył „Grosik”. Turbo forma! Były już reprezentant Polski doczekał chwili, w której jego nazwisko skandowały tysiące kibiców w Dortmundzie.

Na listę strzelców wpisał się również Artur Wichniarek. Jednak w Dortmundzie oglądaliśmy nie tylko polskie gole, ale i asysty (nie tylko w wykonaniu „Grosika”). Błaszczykowski podawał do Lucasa Barriosa, a Jacek Krzynówek do Juliana Brandta. Ostatecznie wynik zatrzymał się na 5:4 dla ekipy Kuby. Trener zadowolony.

Borussia i jej kibice pokazali, jak należy traktować klubowe legendy. Skala i rozmach wydarzenia były niebywałe. W Dortmundzie oglądaliśmy obrazki piękne, jak uśmiech Juergena Kloppa.

A tak prezentowały się składy obu drużyn:

Team Błaszczykowski:

Roman Weidenfeller, Jakub Błaszczykowski, Mats Hummels, Julian Koch, Dede, Neven Subotić, Felipe Santana, Marcin Wasilewski, Patrick Owomoyela, Moritz Leitner, Antonio da Silva, Giovanni Federico, Kevin Grosskreutz, Kamil Grosicki, Mohamed Zidan, Lucas Barrios, Mladen Petrić, Nelson Valdez, Euzebiusz Smolarek.

Trenerzy: Juergen Klopp i Fritz Luenschermann.

Team Piszczek:

Marwin Hitz, Jaroslav Drobny, Łukasz Piszczek, Joo-Hoo Park, Marcel Schmelzer, Omer Toprak, Sokratis Papastathopoulos, Erik Durm, Nuri Sahin, Julian Brandt, Oliver Kirch, Florian Kringe, Gonzalo Castro, Henrich Mchitarjan, Jacek Krzynówek, Artur Wichniarek, Adrian Ramos, Julian Schieber.

Trenerzy: Peter Krawietz i Paul Pluta.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

44 komentarzy

Loading...