Pewnym było, że bohaterowie “afery znakowej” nie unikną konsekwencji swojego szalonego wieczoru, ale dziś już oficjalnie dowiedzieliśmy się, że sędziowie Bartosz Frankowski i Tomasz Musiał na jakiś czas odpoczną od pracy. Komisja Dyscyplinarna PZPN zdyskwalifikowała obu arbitrów na rok, częściowo jednak zawieszając wyrok.
Już po pięciu miesiącach obaj uczestnicy jednej z dziwniejszych historii z udziałem ekstraklasowych arbitrów mogą wrócić na ligowe boiska.
W komunikacie Komisji czytamy:
Po rozpoznaniu sprawy naruszenia porządku publicznego oraz reguł sportowego trybu życia przez sędziów Bartosza Frankowskiego oraz Tomasza Musiała, Komisja postanowiła:
- uznać odpowiedzialność Bartosza Frankowskiego oraz Tomasza Musiała za zarzucany czyn;
- ukarać każdego z obwinionych sędziów karą dyskwalifikacji w wymiarze 1 roku, częściowo zawieszając wykonanie wyżej wymienionej kary dyskwalifikacji, tj.: każdy z obwinionych wykona orzeczoną karę dyskwalifikacji w wymiarze 5 miesięcy, natomiast wykonanie pozostałej części kary dyskwalifikacji, tj. 7 miesięcy, zostaje zawieszone na okres próby wynoszący 2 lata;
- dodatkowo wymierzyć każdemu z obwinionych karę pieniężną w wysokości 25 000 zł.
Teraz już wiemy, co grozi arbitrom podpierdzielającym znaki drogowe. Tak jakby któryś z naszych ligowych sędziów jeszcze się zastanawiał.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- ŚWIETNY NA BOISKU, BARWNY POZA NIM – WOJCIECH SZCZĘSNY
- CO TRZEBA WIEDZIEĆ O NOWYM FORMACIE EUROPEJSKICH PUCHARÓW?
- JAK MATEUSZ KOWALCZYK ZNALAZŁ SIĘ W SENIORSKIEJ KADRZE POLSKI?
Fot. Newspix