Potwierdziły się doniesienia medialne i teraz wszystko jest już pewne. Sonny Kittel odchodzi z Rakowa Częstochowa i właśnie związał się rocznym kontraktem z Grasshopper-Club Zurich. W umowie zawarto jednak opcję jej przedłużenia.
To jeden z bardziej spektakularnych transferowych niewypałów ostatnich lat w Ekstraklasie. Gdy przychodził do Polski spodziewaliśmy się po nim… no trochę więcej. Okazał się jednak tylko i wyłącznie obciążeniem dla Rakowa i klub z Częstochowy wypchnął go nawet na półroczne wypożyczenie do Australii, by nie musieć oglądać jego popisów na naszych boiskach.
Sonny is here 👀
📝 GC Zürich verpflichtet den 31-jährigen offensiven Mittelfeldspieler Sonny Kittel bis 2025 mit Option. Der Routinier bringt viel Erfahrung aus der 1. und 2. Bundesliga mit.
Mehr ▶ https://t.co/JVjo41YFJ2#gczürich #immerwiiter pic.twitter.com/ddAn1umaaO
— Grasshopper Club Zürich (@gc_zuerich) August 24, 2024
Możliwe, że ostatecznie wszystkim wyjdzie na dobre. Medaliki pozbywają się ciężaru, a Niemiec otwiera nowy rozdział w swojej karierze. Kittel przygodę z Polską kończy na 22 występach w koszulce Rakowa i czterech golach. Teraz spróbuje podbić stadiony w Szwajcarii, ale niewiele wskazuje na to, że wróci do formy prezentowanej kilka lat temu w Hamburgu.
– Wszechstronność i kreatywność Sonny’ego w ataku sprawiają, że jest on ważnym uzupełnieniem zespołu. Jesteśmy zachwyceni, że jest na pokładzie – mówi w oficjalnym komunikacie dyrektor sportowy Grasshopper-Club Zurich, Stephan Schwarz.
Na stronie oficjalnej klubu ze Szwajcarii czytamy również, że strony transakcji zgodziły się nie ujawniać szczegółów transferu.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Świat według szwagrów”. Jak Laporta i Deco zrobili z Barcelony kabaret
- Lech Poznań ma jedną z najlepszych akademii w Europie
- Ukraina w pucharach mało kogo obchodzi. Europa przyjeżdża do Polski na puste stadiony
- Dziki Kołobrzeg S05E01. Czasem słońce, czasem deszcz [REPORTAŻ]
- Polska dla Polaków, Ameyaw jest Polakiem
Fot. Newspix