Reklama

Piłkarze Realu nienawidzą tego dnia. Ważny test dla Antonio Pintusa

Patryk Stec

Opracowanie:Patryk Stec

22 sierpnia 2024, 18:10 • 2 min czytania 0 komentarzy

W ostatnich latach Real Madryt słynie z doskonałego przygotowania kondycyjnego, co szczególnie widać w końcówkach najważniejszych spotkań. Jedną z tajemnic sukcesu są maski za 30 tysięcy dolarów, kupione przez Antonio Pintusa, trenera od przygotowania fizycznego Królewskich. Dlaczego są aż tyle warte?

Piłkarze Realu nienawidzą tego dnia. Ważny test dla Antonio Pintusa

Dnia z maskami na twarzy piłkarze Realu Madryt nienawidzą. Zawodnicy muszą raz na pół roku założyć je w celu sprawdzenia ich kondycji. Jest to nic innego jak test wysiłkowy, a urządzenia na twarzy mierzą ich pojemność tlenową. Dla Pintusa są to cenne wskaźniki, które pozwalają mu określić na jakim poziomie jest przygotowanie zawodników i jak daleko może się posunąć w przypadku każdego z nich.

Zawodnicy po nałożeniu masek muszą się do nich przyzwyczaić, a potem zaczynają test Course-Navette’a. Zazwyczaj nazywa się to po prostu „beep testem”. Piłkarze biegają w tę i z powrotem na krótkim dystansie, ale muszą dotknąć linii końcowej zanim usłyszą sygnał. Sygnał stopniowo przyspiesza. Rozpoczyna się od chodu, a kończy na dość intensywnym biegu. Moment, w którym piłkarz oddycha już rękawami lub nie dobiega przed sygnałem do linii jest wskazówką dla trenera w jakiej jest kondycji.

Poniżej możecie zobaczyć jak beep test z maskami wyglądał rok temu:

Reklama

Real Madryt używa masek Cosmed V5, a każda z nich wraz z niezbędnym oprogramowaniem kosztuje 33,5 tys. dolarów. Na co dzień maski są też stosowane przez kolarzy czy biegaczy, a także do badania osób, które przeszły zawał serca. Ich największym atutem jest mobilność, co znacznie podwyższa cenę.

Najbliższe spotkanie Real Madryt rozegra w najbliższą niedzielę o godzinie 17:00. Wtedy na Estadio Santiago Bernabeu przyjedzie Real Valladolid.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Od dziecka fan Realu Madryt i hiszpańskiej piłki, ale nieobce są mu realia klubów z niższych lig. Dużą część wolnego czasu spędza na czytaniu książek o służbach specjalnych, polityce i grze w Football Managera. Ma licencję UEFA C, więc ma papier na używanie słów "tercja", "baza" i "półprzestrzeń".

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Michał Trela
0
Trela: Cienka czerwona linia. Jak bałkańscy giganci wzajemnie się unikają

Hiszpania

Komentarze

0 komentarzy

Loading...