– Kiedyś nie cierpiałem chodzić na mecze z tatą – wyznał Kyle Walker, obrońca Manchesteru City, w swoim podcaście w brytyjskim BBC, w którym więcej opowiedział o swojej rodzinie.
Reprezentant Anglii w podcaście „You’ll Never Beat Kyle Walker” sporo mówił o relacjach z ojcem. – Nieważne, czy grałem dobrze, czy źle, wsiadałem do samochodu i zalewałem się łzami. Mówił, czego nie zrobiłem dobrze. Nie robił tego, bo chciał mnie skrzywdzić. Zależało mu. Czasami trudno było wejść do auta. Wtedy moja mama mówiła: Michael, daj mu już spokój. Dobrze sobie radzi – mówił Walker.
Rozmowa z Kylem Walkerem to ciekawy materiał dla młodych piłkarzy i ich rodziców. – Mogłem nawet strzelić trzy gole, a bym usłyszał, że powinienem strzelić sześć. Dopiero gdy jestem starszy, on naprawdę docenia moją grę. Myślę, że dopiero po kilku latach w City sobie pomyślał: on naprawdę potrafi grać w piłkę.
Czy zachowania taty przeszły na syna? Jak teraz Kyle Walker zachowuje się w stosunku do swoich dzieci, które również próbują grać w piłkę? – Czuję, że próbuję w nich zaszczepić mentalność zwycięzców. Jednak nie pozwalam im wygrywać. Gdybym im pozwalał, to przegrane mogłyby być dla nich traumą. Gdy gramy w ogrodzie w domu, daję z siebie wszystko, bo wiem, że jestem dla nich przykładem.
Manchester City w pierwszym meczu sezonu Premier League pokonał Cheslea 2:0 po bramkach Erlinga Haalanda i Mateo Kovacicia. W najbliższą sobotę podopieczni Pepa Guardioli zmierzą się z West Hamem.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Piątkowski: Reprezentacja? To nie jest pytanie do mnie
- Laurka dla Myśliwca. „Top trener, wprowadza Anglię w Polsce”
- „Lechia nie płaci piłkarzom, a jest dopuszczona do rozgrywek. To zaburzenie rywalizacji”
fot. Newspix.pl