Reklama

Rasistowskie obelgi we Wrocławiu. Mecz przerwany na kilka minut

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

15 sierpnia 2024, 22:04 • 2 min czytania 73 komentarzy

Dopiero co cieszyliśmy się z kapitalnego odrobienia strat przez graczy Śląska Wrocław w końcówce pierwszej połowy, ale zaraz po przerwie do głosu doszli “kibice”, którzy zaczęli obrażać czarnoskórego bramkarza St. Gallen i mecz został przerwany na kilka minut.

Rasistowskie obelgi we Wrocławiu. Mecz przerwany na kilka minut

Za bramką, której po zmianie stron strzegł Lawrence Ati Zigi, golkiper gości, zebrała się grupa, która zamiast kibicować swojej drużynie zaczęła kierować rasistowskie okrzyki w stronę czarnoskórego gracza. Bramkarz wdał się w pyskówkę z jednym z kibiców, a w obronę wzięli go nie tylko zawodnicy szwajcarskiej drużyny, ale też gracze z Wrocławia.

Sędzia przerwał mecz, a zamieszanie za bramką Zigiego trwało dobrych kilka minut. Pseudokibice nie dość więc, że narazili swój klub na wielotysięczną karę od UEFA i być może karę stadionową, to dodatkowo podcięli skrzydła własnym ulubieńcom, którzy wydawali się rozpędzać w tym spotkaniu, mając ogromne szanse na awans do kolejnej rundy.

Reklama

Głupie i nieodpowiedzialne zachowanie wybiło z rytmu obie drużyny i od tej pory widzimy na boisku marne widowisko. To jednak jest jeszcze do nadrobienia, ale smród po kolejnym rasistowskich incydencie pozostanie pewnie we Wrocławiu na długo…

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Konferencji

Komentarze

73 komentarzy

Loading...