Dopiero co cieszyliśmy się z kapitalnego odrobienia strat przez graczy Śląska Wrocław w końcówce pierwszej połowy, ale zaraz po przerwie do głosu doszli „kibice”, którzy zaczęli obrażać czarnoskórego bramkarza St. Gallen i mecz został przerwany na kilka minut.
Za bramką, której po zmianie stron strzegł Lawrence Ati Zigi, golkiper gości, zebrała się grupa, która zamiast kibicować swojej drużynie zaczęła kierować rasistowskie okrzyki w stronę czarnoskórego gracza. Bramkarz wdał się w pyskówkę z jednym z kibiców, a w obronę wzięli go nie tylko zawodnicy szwajcarskiej drużyny, ale też gracze z Wrocławia.
Sędzia przerwał mecz, a zamieszanie za bramką Zigiego trwało dobrych kilka minut. Pseudokibice nie dość więc, że narazili swój klub na wielotysięczną karę od UEFA i być może karę stadionową, to dodatkowo podcięli skrzydła własnym ulubieńcom, którzy wydawali się rozpędzać w tym spotkaniu, mając ogromne szanse na awans do kolejnej rundy.
The game is stopped in Wroclaw. Ati-Zigi has taken offence to something said from a Śląsk fan behind the goal.
We can only speculate but the strong reaction from Ati-Zigi suggests only one thing. 😔#UECL pic.twitter.com/rdRELc5H9A
— Craig King – 𝗙𝗼𝗼𝘁𝗯𝗮𝗹𝗹𝗦𝘄𝗶𝘀𝘀EN (@FootballSwissEN) August 15, 2024
Głupie i nieodpowiedzialne zachowanie wybiło z rytmu obie drużyny i od tej pory widzimy na boisku marne widowisko. To jednak jest jeszcze do nadrobienia, ale smród po kolejnym rasistowskich incydencie pozostanie pewnie we Wrocławiu na długo…
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Taki wał. Legia słaba, ale wciąż nie do ubicia!
- Trela: Mentalność, pressing, problemy z piłką przy nodze, pierwsze wojenki. Początki Feio w Legii
- Poszukujemy nowej Girony. Kto zaskoczy wielkie trio w La Liga?
- Nie dziwimy się Gustafssonowi. Pogoń przestała rokować
- Feio tego nie robi i mówi o statystykach, ale przekładanie meczów ma sens
Fot. Newspix