Po takich meczach jak wczorajsze starcie o Superpuchar Europy mało mówi się o przegranych. Świadom jest tego trener Atalanty, Gian Piero Gasperini, który po ostatnim gwizdku sędziego nie krył rozczarowania wynikiem.
– Naprawdę byłem przekonany, że grając po swojemu, możemy sprawić Realowi sporo problemów. Niestety, mecz bardzo się zmienił, gdy rywale zdobyli gola – ubolewał włoski szkoleniowiec podczas konferencji prasowej. – Nie mam jednak wątpliwości, że to oni zasłużyli na zwycięstwo – przekonywał.
Dla Atalanty mecz o kolejne europejskie trofeum znów był wielką szansą na historyczny sukces. Gasperini ma świadomość, że triumf był na wyciągnięcie ręki: – Straciliśmy wielką szansę, a ja jestem naprawdę rozczarowany, bo powinniśmy być bardziej skuteczni i po prostu jeszcze lepsi. Żal mi jednak moich piłkarzy, bo dali z siebie wszystko – docenił wysiłki swoich podopiecznych trener. – A rzadko trafia się okazja, by wygrać takie spotkanie – dodał.
La Dea sezon włoskiej Serie A zacznie już w poniedziałek. Pierwszym rywalem Atalanty na drodze do ponownego awansu do Ligi Mistrzów będzie Lecce.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Do utraty tchu. Real Madryt, przeładowany kalendarz meczów i kłopoty najbogatszych
- Atalanta Bergamo – wzór dla wszystkich, którzy chcą stać się wielcy
- Sukces Jagiellonii. W Bodo zebrała mniejsze baty niż Roma
- Nadprezes. Korona Kielce wpadła w polityczne bagno [REPORTAŻ]
- Polska lekkoatletyka w Paryżu poniosła klęskę. Ale może taki jest jej poziom?
Fot. Newspix