Komisja Ligi Ekstraklasy SA uwzględniła protest złożony przez Cracovię w sprawie żółtej kartki Kamil Glika, którą 36-letni obrońca otrzymał w ostatnim meczu 4. kolejki z Koroną Kielce.
Glik otrzymał żółtą kartkę od sędziego Wojciecha Mycia, który dopatrzył się zagrania ręką przy jednej z interwencji byłego reprezentanta Polski pod koniec spotkania. Na powtórkach widać było jednak dokładnie, że defensor nie dość, że nie zagrał w nieprzepisowy sposób, to dodatkowo robił wszystko, aby tego uniknąć, więc jego interwencja nie mogła być uznana za celową.
Błąd sędziego naprawiła więc Komisja Ligi i kartonik, jaki otrzymał były gracz AS Monaco, został anulowany i nie będzie wliczany do rejestru upomnień. Glik nadal więc w tym sezonie ma na swoim koncie tylko jedną żółtą kartkę, którą został ukarany w pierwszej kolejce w meczu z Piastem Gliwice.
Komisja Ligi anulowała też podczas środowego posiedzenia kartkę Arnau Ortiza, którą otrzymał za próbę wymuszenia rzutu karnego. W tamtym przypadku jednak błąd sędziego oznaczał brak jedenastki, która mogła przesądzić o jego wygranej z Widzewem, co wzbudziło spore wątpliwości.
Śląsk Wrocław pokrzywdzony? Komisja Ligi właśnie anulowała kartkę Ortiza, którą otrzymał za symulowanie rzutu karnego.
Czy zatem Śląskowi należała się jedenastka, która mogła przesądzić o jego wygranej z Widzewem?https://t.co/s9xtB7J8ZC
— Weszło! (@WeszloCom) August 14, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Do utraty tchu. Real Madryt, przeładowany kalendarz meczów i kłopoty najbogatszych
- Atalanta Bergamo – wzór dla wszystkich, którzy chcą stać się wielcy
- Sukces Jagiellonii. W Bodo zebrała mniejsze baty niż Roma
- Nadprezes. Korona Kielce wpadła w polityczne bagno [REPORTAŻ]
- Polska lekkoatletyka w Paryżu poniosła klęskę. Ale może taki jest jej poziom?
Fot. Newspix