Odejście Arkadiusza Milika z Juventusu uruchomiłoby prawdziwe transferowe domino. „Stara Dama” bowiem chce pozyskać nowego napastnika, który z kolei nie może opuścić swojego klubu, bo czeka na ruch innego zespołu. To wszystko jest uzależnione od decyzji napastnika reprezentacji Polski, który konsekwentnie odrzuca wszystkie możliwe propozycje i deklaruje, że chce w Turynie pozostać.
Milik trafił do Juventusu latem 2022 roku. Łącznie dla „Starej Damy” rozegrał 75 meczów, strzelił siedemnaście goli. Miewał swoje momenty, jednak przez większość czasu grał poniżej oczekiwań.
Nie ma też zaskoczenia, że włodarze Juventusu chcą się go pozbyć. Od początku nowy trener Juve, Thiago Motta nie ukrywał, że ma inną wizję, co do formacji ataku. Bardzo mu zależy na ściągnięciu z Fiorentiny Nico Gonzaleza. Napastnik reprezentacji Argentyny jednak póki co nie może klubu opuścić, gdyż jego drużyna chce się zabezpieczyć i z Genoi ściągnąć Alberta Gudmundssona. I to właśnie do Genoi miałby trafić Milik. Wówczas wszyscy byliby szczęśliwi. No może poza Arkadiuszem Milikiem.
Bo właśnie to brak chęci na odejście Milika sprawia, że transferowe domino nie może ruszyć. O szczegółach informuje dziennikarz Nicolo Schira, który dodaje, że Milik w tym okienku odrzucił już co najmniej trzy oferty transferów.
Wkrótce się przekonamy, jaka przyszłość przed 73-krotnym reprezentantem Polski. Jego umowa w Juventusie obowiązuje do czerwca 2026 roku.
Cristiano #Giuntoli nelle scorse ore ha offerto #Milik in prestito al #Genoa. Un mossa volta a sbloccare il passaggio di #Gudmundsson alla #Fiorentina e facilitare così l’arrivo di Nico #Gonzalez alla #Juventus. Al momento però il polacco non appare convinto di lasciare la #Juve
— Nicolò Schira (@NicoSchira) August 8, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Legia odwraca wynik i wyciska maksa w Danii
- Leszek Ojrzyński: Zdradzili mnie ludzie, którym ufałem
- Dajmy sobie spokój. Spartak Trnawa to drużyna ponad polskie siły
Fot. Newspix