Reklama

“Tomczyk, kapusiu”. Kibice Korony z przekazem do dyrektora sportowego

Piotr Rzepecki

Opracowanie:Piotr Rzepecki

04 sierpnia 2024, 15:49 • 2 min czytania 22 komentarzy

Na stadionie Motoru zawisł transparent, uderzający w dyrektora sportowego Korony Kielce. “Paweł Tomczyk – Kapusiu. Pozwałeś własny klub”, widnieje treść. To oczywiste nawiązanie do wydarzeń z ostatnich dni i pożegnania trenera Kamila Kuzery.

“Tomczyk, kapusiu”. Kibice Korony z przekazem do dyrektora sportowego

Na stadionie w Lublinie podczas meczu Motoru z Koroną zawisł nieprzychylny wobec szefa pionu sportowego Korony transparent. Można się domyślać, że to tylko początek i wkrótce takich haseł zobaczymy, czy usłyszymy więcej.

Trener Kuzera miał mocną pozycję wśród kibiców Korony, był zresztą piłkarzem tego klubu i mocno identyfikował się z klubem i miastem. Po blisko dwuletniej przygodzie w roli samodzielnego szkoleniowca jego misja się zakończyła, choć nie jest wielką tajemnicą, że nie chodziło tylko o kwestie sportowe. Korona co prawda dwa pierwsze mecze sezonu przegrała, jednak Kamil Kuzera został zwolniony, bo nie było chemii między nim a nową władzą.

Dodajmy, że Paweł Tomczyk był w przeszłości dyr. sportowym Motoru. To on był bohaterem głośnego na całą Polskę skandalu, gdy ówczesny trener Goncalo Feio rzucił w niego kuwetą na dokumenty. Wówczas wszyscy w klubie – ze Zbigniewem Jakubasem na czele – wtedy stanęli za Feio. Tomczyk z pracą się pożegnał, ale po zachowaniu kibiców na stadionie beniaminka można się domyślić, że kibice Motoru nie darzą go szacunkiem czy sentymentem.

Obecnym szkoleniowcem jest były asystent Kuzery, Mariusz Arczewski.

Reklama

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Urodził się dzień po Kylianie Mbappe. W futbolu zakochał się od czasów polskiego trio w Borussi Dortmund. Sezon 2012/13 to najlepsze rozgrywki ever, przynajmniej od kiedy świadomie śledzi piłkarskie wydarzenia. Zabawy z kotem Maurycym, Ekstraklasa, powieści Stephena Kinga.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

22 komentarzy

Loading...