Reklama

Siemieniec: Będziemy walczyć o więcej niż Liga Konferencji

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

01 sierpnia 2024, 08:29 • 2 min czytania 13 komentarzy

Jagiellonia Białystok gra dalej i już czeka na kolejne, o wiele większe wyzwania. Po wygranej z litewskim FK Panevezys z dziennikarzami porozmawiał trener Adrian Siemieniec, który jest przekonany, że jego drużynę stać na jeszcze więcej.

Siemieniec: Będziemy walczyć o więcej niż Liga Konferencji

Wygrana jest bardzo ważna, bo dzięki niej zagramy już co najmniej w fazie grupowej Ligi Konferencji. Postaramy się sukcesywnie tę granicę przesuwać. Teraz jest czas na regenerację przed sobotnim starciem ligowym ze Stalą Mielec – powiedział szkoleniowiec Dumy Podlasia.

Trener podziękował też oczywiście licznie zgromadzonym na stadionie w Białymstoku kibicom: – Dziękuję fanom za doping i wysoką frekwencję, ale też trenerowi gości i jego podopiecznym za rywalizację. Życzę FK Panevezys powodzenia w ich kolejnych meczach w Europie – mówił Siemieniec, który skomentował też przełożenie ligowego meczu z Motorem Lublin:

Przełożenie meczu z Motorem Lublin za nieco ponad tydzień będzie z naszego punktu widzenia korzystne, ponieważ po powrocie z Radomia daje nam to blisko dwa tygodnie spędzone w Białymstoku przed rewanżowym starciem z Bodo/Glimt. Gdybyśmy mieli rozegrać potyczkę w Lublinie, mielibyśmy bardzo krótki czas regeneracji przed decydującym spotkaniem w Norwegii – tłumaczył, cytowany przez stronę oficjalną klubu.

Pierwszy mecz Jagiellonii z Bodo/Glimt już w najbliższy wtorek, 6 sierpnia. Rewanż zaplanowano tydzień później.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

13 komentarzy

Loading...