Rynek transferowy nie jest łatwy, często młodzi i zdolni piłkarze są zbyt drodzy, ceny często za nich są nieprzyzwoicie wysokie. Nie inaczej jest w przypadku belgijskiego bramkarza, Mike’a Pendersa, za którego “The Blues” chcą wyłożyć 20 mln euro. Nie byłoby w tym nic bardzo dziwnego, gdyby nie fakt, że 19-latek ma za sobą tylko jedno spotkanie w seniorskiej piłce.
Mike Penders uchodzi za duży talent, mówi się o nim, że zostanie następcą Thibaut Courtoisa w reprezentacji Belgii. Podobnie zresztą jak golkiper Realu Madryt, Penders jest wychowankiem Genku, dla którego dotąd grał w zespołach młodzieżowych.
Latem tego roku zaliczył debiut w pierwszym zespole, jego Genk zremisował bezbramkowo ze Standardem Liege. Było to jedyne starcie 19-latka w seniorskiej piłce.
Jak informuje dziennikarz Sacha Tavolieri, umowa między klubami jest dogadywana. Penders nie trafi jednak od razu do stolicy Anglii, na najbliższy sezon miałby zostać wypożyczony do Genku, żeby się ograć i dopiero latem 2025 roku dołączyć do Chelsea.
🧤🇧🇪 #ChelseaFC close to agree a deal with #KRCGenk for Mike Penders !
💰 Blues are offering more than 20M€ package with a percentage on the future resale. Genk now working on details to make the deal happen after getting an agreement in principle with BlueCo side.
— Sacha Tavolieri (@sachatavolieri) July 30, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Odtrącona Aleksandra Jarecka. Miała nie jechać do Paryża, wygrała nam brąz!
- Reprezentacja zrodzona w bólach. Jak tworzyła się brązowa kadra szpadzistek?
- Lider Brazylijczyków i jego trudny moment. „Piję wszystko, zwłaszcza gin. Chcę uciec”
Fot. Newspix