W pozytywnym tonie o grze Jagiellonii w dzisiejszym meczu z FK Panevezys wypowiadał się w Polsacie Sport obrońca mistrzów Polski, Mateusz Skrzypczak. Piłkarz nie ukrywał jednak, że lepiej byłoby zachować czyste konto.
– Tej straconej bramki na pewno szkoda, ale przechodzimy dalej. Nie zatrzymujemy się i kroczymy po nasze marzenia, a cel jest cały czas przed nami – przekonywał Skrzypczak. – Może w niektórych momentach za bardzo się rozluźnialiśmy i przez to rywale mieli swoje dwie sytuacje. Zwykle jednak, gdy już posiadali piłkę, było to na ich własnej połowie – zauważył defensor.
Ostatecznie jednak Skrzypczak jest zdania, że wskazywanie na siłę mankamentów w grze Jagi byłoby po tym dwumeczu bezcelowe: – Nie szukałbym czegoś, do czego można się w naszej grze wyjątkowo przyczepić. Wygraliśmy bardzo pewnie – ocenił obrońca Jagiellonii Białystok.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Formalności dopełnione. Jaga odprawiła FK Panevezys
- Banany z Manchesteru. Żółta mania City
- Musiolik: Ryga to nie chłopcy do bicia
- Reprezentacja zrodzona w bólach. Jak tworzyła się brązowa kadra szpadzistek?
- Upadek mistrza Polski. Pięć lat temu Garbarnia grała w I lidze, teraz znika z poważnej piłki
- Lider Brazylijczyków i jego trudny moment. „Piję wszystko, zwłaszcza gin. Chcę uciec”
Fot. Newspix