Wielki skandal na igrzyskach w Paryżu. Żeńska reprezentacja Kanady w piłce nożnej została ukarana – zawieszono pełniącą rolę trenerki Bev Priestman, a drużynie karnie odebrano sześć punktów.
Co tak naprawdę się wydarzyło? Pierwsze sygnały dotyczące przekroczenia przepisów napłynęły z reprezentacji Nowej Zelandii. Ktoś ze sztabu dojrzał małe latające urządzenie, które pojawiło się podczas jednej z sesji treningowych nad placem gry. Okazało się, że ów dron należy do kadry Kanady.
Sprawa szybko trafiła do Międzynarodowej Komisji Olimpijskiej i niemal natychmiast ukarano reprezentację spod znaku klonowego liścia.
– W ciągu ostatnich 24 godzin dotarły do nas dodatkowe informacje dotyczące wcześniejszego użycia dronów przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. W świetle tych nowych doniesień, Canada Soccer podjęła decyzję o zawieszeniu głównej trener reprezentacji narodowej kobiet w piłce nożnej, Bev Priestman, na pozostałą część igrzysk oraz do czasu zakończenia niedawno ogłoszonej niezależnej kontroli zewnętrznej – czytamy w oświadczeniu kanadyjskiej federacji.
Żeńska reprezentacja Kanady na tegorocznych IO wygrała z Nową Zelandią 2:1. Przed tym zespołem, który tymczasowo obejmie Andy Spence, jeszcze dwa mecze w fazie grupowej – z Francją i Kolumbią.
Statement: Suspension of Bev Priestman
— Canada Soccer (@CanadaSoccerEN) July 26, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Po co (za)wieszać Babiarza?
- Posiłki z niższych lig. Warto było szukać czy szkoda czasu?
- Joanna Wołosz: Z zewnątrz wydaję się poważna, ale jestem trochę wariatką
Fot. Newspix