Reklama

Mascherano: Powiedzieli nam, że jest 2:2. Nawet Maroko nie chciało grać

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

24 lipca 2024, 21:25 • 3 min czytania 8 komentarzy

Javier Mascherano, selekcjoner argentyńskiej reprezentacji olimpijskiej, skrytykował organizację olimpijskiego turnieju i przyznał, że jego zawodnicy przy okazji meczu z Marokiem zostali dwukrotnie okradzeni.

Mascherano: Powiedzieli nam, że jest 2:2. Nawet Maroko nie chciało grać

Chodzi o oczywiście o sytuację ze spotkania fazy grupowej olimpijskiego turnieju piłkarskiego. Selekcjoner Argentyńczyków powiedział, że sędzia okradł ich z pierwotnie uznanej bramki wyrównującej. Mascherano nie krył swojej złości po dramatycznym dla jego drużyny spotkaniu w Saint-Etienne. Do tego jego podopieczni poznali też kulisy organizacyjne igrzysk po tym jak zostali fizycznie okradzeni podczas zgrupowania przedmeczowego.

– We wtorek włamali się do naszego budynku. Ukradli rzeczy Almady. Wszędzie proszą nas o dokumenty, a potem takie rzeczy się zdarzają –  powiedział wzburzony argentyński selekcjoner.

Mascherano był też wściekły po inauguracyjnej porażce jego drużyny z Marokiem. Po tym jak kibice wtargnęli na boisko po wyrównującym golu Argentyny, mecz zawieszono, choć przez pierwsze kilkadziesiąt minut po spotkaniu, uznano je nawet na oficjalnych stronach FIFA za zakończone.

Obie drużyny jednak powróciły na boisko w Saint-Etienne, przy pustym stadionie, dwie godziny po długiej przerwie spowodowanej zamieszkami kibiców po drugim golu Argentyny, w szesnastej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy. W tym czasie ludzie na stadionie i przed telewizorami, czy ekranami telefonów, wierzyli, że mecz zakończył się wynikiem 2:2. Mascherano potępił zachowanie kibiców i przyznał, że nawet marokańska drużyna nie chciała wznowienia gry.

Reklama

– Wtargnęli dziś na boisko siedem razy, a potem rzucali w nas fajerwerkami. Powiedzieli nam, że jest 2:2. Nawet Maroko nie chciało grać – powiedział trener.

Po wyrównaniu argentyńscy piłkarze pobiegli do szatni na stadionie Geoffroy Guichard, a za nimi podążyli Marokańczycy. Potem na ekranie pojawiła się informacja o przerwaniu gry. Na dużym ekranie stadionu pojawił się napis „mecz przerwany”. Po długich negocjacjach między zespołem sędziowskim a obiema drużynami, zdecydowano, że mecz zostanie wznowiony, aby można było rozegrać jeszcze trzy minuty.

Co się stało na igrzyskach!? Wielkie zamieszanie w meczu Argentyny z Marokiem

Głównym powodem była jednak możliwość analizy VAR, po której ostatecznie arbiter anulował argentyńskiego gola za spalonego, a wynik powrócił do stanu 2:1 dla Marokańczyków. Pozostałe minuty zostały rozegrane, a mecz zakończył się, przechodząc do historii jako jedna z najdziwniejszych końcówek w spotkaniach na najwyższym poziomie.

– Coś takiego nigdy wcześniej się nie zdarzyło. Maroko nie chciało grać i my też nie chcieliśmy. Czekaliśmy prawie dwie godziny, ale nikt nam nic nie powiedział. To sprawia, że jesteś bezbronny – powiedział zrezygnowany kapitan Argentyny, doświadczony mistrz świata z 2022 roku, Nicolas Otamendi.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Bramkostrzelny 20-latek zwrócił uwagę Puszczy. Będzie transfer z IV ligi?

Bartosz Lodko
5
Bramkostrzelny 20-latek zwrócił uwagę Puszczy. Będzie transfer z IV ligi?

Igrzyska

Ekstraklasa

Bramkostrzelny 20-latek zwrócił uwagę Puszczy. Będzie transfer z IV ligi?

Bartosz Lodko
5
Bramkostrzelny 20-latek zwrócił uwagę Puszczy. Będzie transfer z IV ligi?

Komentarze

8 komentarzy

Loading...