Luis de la Fuente ostatnich tygodni nie zapomni do końca swojego życia. Reprezentacja Hiszpanii po świetnym turnieju zdobyła mistrzostwo Europy, a jej trener teraz napawa się sukcesem. Najpierw we wtorek udał się na ekskluzywny wywiad z dziennikarzami z „Marki”, a potem z pucharem Henriego Delaunaya poszedł do pobliskiego pubu.
Puchar za wygranie Euro 2024 stał sobie spokojnie na beczce, a obok niego de la Fuente pozował z kibicami, którzy mieli szczęście trafić na selekcjonera Hiszpanów. Kibice byli w szoku. Przyszli na spokojnie posiedzieć, aby za chwilę zobaczyć kilku dziennikarzy i fotoreporterów, podążających za trenerem kadry, niosącym jedno z cenniejszych trofeów w piłce nożnej.
Jak relacjonuje hiszpański dziennik, fani byli zdezorientowani. Na ogródku pubu Hermanos Vilar w dzielnicy Hortaleza dało się usłyszeć „Patrz! Patrz!”. Potem jednak maszyna ruszyła. Zaczęły się zdjęcia, autografy i wspólne piwo z de la Fuente, który w ostatnich miesiącach pokonał długą drogę. Hiszpania nie była wymieniana w gronie ścisłych kandydatów do wygrania Euro, ale już gdy to zrobiła, selekcjoner stał się uwielbianą postacią – „Luisem ludu”, jak nazwała go „Marca”.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zaszło słońce, pojawiła się piłka. Stal i Widzew na remis na inaugurację
- Bukowa zdążyła jeszcze zobaczyć Ekstraklasę. GieKSa wraca do elity [REPORTAŻ]
- Lublin przywitał po 32 latach Ekstraklasę. To miasto zasługuje na wielką piłkę [REPORTAŻ]
Fot. Screen z wideo Marca.com