Reklama

Wyszedł z grupy na Euro, rezygnuje z kadry. „Obiecałem rodzinie”

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

22 lipca 2024, 22:34 • 2 min czytania 1 komentarz

Reprezentacja Rumunii doszła do 1/8 finału niedawno zakończonych mistrzostw Europy. Dla Trójkolorowych to duży sukces, po którym nieoczekiwanie z posadą pożegnał się selekcjoner Edward Iordanescu. O swojej decyzji poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. 

Wyszedł z grupy na Euro, rezygnuje z kadry. „Obiecałem rodzinie”

Największym zaszczytem był dla mnie i pozostanie fakt, że mogłem trenować reprezentację mojego kraju, reprezentować Rumunię i Rumunów. Trenowałem prawdopodobnie najbardziej kochane pokolenie reprezentacji, które zapracowało na tę miłość ciężką pracą i poświęceniem. A słów, drodzy rumuńscy kibice, jest za mało, aby wyrazić moją wdzięczność za waszą miłość! – napisał za pośrednictwem Instagrama Edward Iordanescu, selekcjoner reprezentacji Rumunii.

46-latek pracował z kadrą Trójkolorowych od stycznia 2022 roku. Awansował z nią na Euro 2024 i wyszedł z grupy. Odpadł dopiero w 1/8 finału, przegrywając z Holandią. To najlepszy od 2000 roku występ Rumunów w mistrzostwach Europy. Duża zasługa w tym Iordanescu, który poukładał pogrążoną w chaosie drużynę. Niespodziewanie zdecydował się jednak odejść. Miał ważny powód.

Obiecałem, że pojedziemy na Euro, damy z siebie wszystko i sprawimy, że Rumuni będą z nas dumni. To nam się udało. W tym samym czasie złożyłem obietnicę mojej rodzinie, która cierpiała i zawsze mnie wspierała. Muszę wypełnić swój obowiązek wobec nich. Nadszedł czas, aby dotrzymać danego słowa. Moja misja jako trenera reprezentacji jest zakończona – przekazał w mediach społecznościowych były już selekcjoner.

Nie jest znane nazwisko następcy Iordanescu.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

1 komentarz

Loading...