Reklama

Feio: Najważniejszym celem jest mistrzostwo Polski i nie trzeba tego ogłaszać

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

16 lipca 2024, 10:14 • 2 min czytania 45 komentarzy

Już w najbliższy piątek rusza nowy sezon Ekstraklasy. Czy Legia Warszawa po trzech latach przerwy wróci na ligowy szczyt? Goncalo Feio w rozmowie z portalem „legia.net” podkreśla, że interesuje ich tylko tytuł mistrzowski.  

Feio: Najważniejszym celem jest mistrzostwo Polski i nie trzeba tego ogłaszać

Celem na ten sezon jest wygrać mistrzostwo Polski. Oczywiście chcemy też zagrać w fazie grupowej Ligi Konferencji, tym bardziej że w eliminacjach będziemy do końca rozstawieni. A potem i wyjść z grupy i w lutym 2025 roku grać dalej w Europie. Jednak patrząc hierarchicznie, najważniejszym celem jest mistrzostwo Polski i nie trzeba tego ogłaszać, to jest oczywiste. Z którym kibicem bym nie rozmawiał, to mówi otwarcie – chcemy mistrzostwo. Nie muszę tego codziennie powtarzać piłkarzom, oni to wiedzą – zaznaczał trener Legii Goncalo Feio.

Miałem dłuższą odprawę z piłkarzami, mówiłem o etosie pracy, sposobie myślenia i powiedziałem wszystkim, że wierzę, że to będzie dla nas wszystkich wyjątkowy sezon. Czemu tak myślę? Bo widzę głód sukcesu u wszystkich w klubie. Piłkarze chcą wygrywać, bo trzy lata nie zdobyli mistrzostwa. Wszyscy się poświęcają, bo chcą razem z zespołem to mistrzostwo zrobić. U wszystkich w klubie to widać, od pracownika biurowego, do zarządu – dodał.

W tym okienku transferowym pozyskała już siedmiu nowych zawodników – Ruben Vinagre, Kacper Chodyna, Marcel Mendes-Dudziński, Sergio Barcia, Claude Goncalves, Luquinhas oraz Jean-Pierre Nsame. Feio potwierdził, że Legia chce jeszcze ściągnąć trzech graczy. Zaznacza, że gdyby „Wojskowi” nie musieli rywalizować w europejskich pucharach, to już teraz miałby zamkniętą kadrę. W wywiadzie z legia.net wypowiedział się o każdym z nowych zawodników. Najwięcej ciepłych słów padło w kierunku Vinagre, który ma na swoim koncie 37 spotkań w Premier League.

Ruben grał w Premier League, on nie zna innego tempa gry niż na wysokiej intensywności. […] Na debiutanckim treningu miał najwyższą wartość HRS, nie potrafi grać w innym tempie, jest przyzwyczajony do wysokiej intensywności. I to jest coś kapitalnego! Inna kwestia – on po jednej odprawie wychodzi na boisko i wie wszystko, co ma robić […]  On dużo wie. Jest jeszcze inna sprawa – ambicja, z jaką tu przyszedł. Zrezygnował z większych pieniędzy, żeby tu przyjść. Po prostu nam uwierzył, uwierzył w ten projekt. Oprócz Valladolid, chciał go Panathinaikos, mógł iść też do Włoch, a wybrał Legię. Ryzykuje, bo w Legii nikt nie ma zapisanych minut, musi rywalizować. Ale podsumowując – jestem o niego spokojny – zaznaczał Feio.

Reklama

WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

45 komentarzy

Loading...