Wrześniowy mecz Belgii, która według terminarza powinna zmierzyć się u siebie z reprezentacją Izraela w ramach Ligi Narodów, na pewno nie odbędzie się na terenie tego kraju. Władze Brukseli odmówiły organizacji spotkania.
Belgia zdecydowała się nie organizować meczu Ligi Narodów z Izraelem 6 września z powodu obaw o bezpieczeństwo wynikających z potencjalnych demonstracji związanych z konfliktem izraelsko-palestyńskim. Belgijska federacja piłkarska ogłosiła tę decyzję po tym, jak władze w Brukseli uznały, że zorganizowanie meczu na stadionie Króla Baudouina jest zbyt ryzykowne. Inne belgijskie miasta również odmówiły organizacji meczu.
Po rozpoczęciu konfliktu zbrojnego między Izraelem a Palestyną w październiku ubiegłego roku, tamtejsza reprezentacja miała problemy, aby dokończyć nawet całkiem udane do pewnego momentu eliminacje do tegorocznego europejskiego czempionatu. Nie mogła rozgrywać domowych meczów u siebie i musiała, podobnie jak Ukraina, grać w innych europejskich krajach.
Część fanów w całej Europie, także w Belgii, jest mocno nieprzychylna działaniom rządu Izraela i to również może być zarzewiem zamieszek lub starć sympatyków obu zespołów. Głównym argumentem dla odmowy organizowania tego meczu jest jednak obawa o bezpieczeństwo na ulicach Brukseli, które i tak często są niespokojne.
Dlatego też oba mecze między reprezentacją Belgii i Izraela prawdopodobnie odbędą się na neutralnym gruncie. Jak donoszą belgijskie media, miejscem tego wrześniowego spotkania ma być Budapeszt.
W tegorocznej edycji Ligi Narodów Belgia poza Izraelem zmierzy się w swojej grupie w dywizji A z Francją i Włochami.
🇧🇪Belgium are set to play Israel abroad in the Nations League as not one Belgian city feels it is safe to host the match. pic.twitter.com/UtgBIek6xE
— Sam Street (@samstreetwrites) July 13, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Rudzki: Sukcesy traktowane jak porażki, normalność jako nuda. Gareth Southgate – osąd bohatera
- Dziewięciu wspaniałych. Baskowie podbili Europę
- Mbappe musi stać się legendą
- Trudne zadanie Stali. Utrzymać się w dobie kryzysu i to raczej nie finansowego
- Gra pozorów w Gliwicach. Czy Piast zdoła wrócić do ligowej czołówki?
Fot. Newspix