Reklama

Belgowie nie zagrają u siebie z Izraelem. Bruksela odwołuje mecz Ligi Narodów

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

16 lipca 2024, 21:31 • 2 min czytania 32 komentarzy

Wrześniowy mecz Belgii, która według terminarza powinna zmierzyć się u siebie z reprezentacją Izraela w ramach Ligi Narodów, na pewno nie odbędzie się na terenie tego kraju. Władze Brukseli odmówiły organizacji spotkania.

Belgowie nie zagrają u siebie z Izraelem. Bruksela odwołuje mecz Ligi Narodów

Belgia zdecydowała się nie organizować meczu Ligi Narodów z Izraelem 6 września z powodu obaw o bezpieczeństwo wynikających z potencjalnych demonstracji związanych z konfliktem izraelsko-palestyńskim. Belgijska federacja piłkarska ogłosiła tę decyzję po tym, jak władze w Brukseli uznały, że zorganizowanie meczu na stadionie Króla Baudouina jest zbyt ryzykowne. Inne belgijskie miasta również odmówiły organizacji meczu.

Po rozpoczęciu konfliktu zbrojnego między Izraelem a Palestyną w październiku ubiegłego roku, tamtejsza reprezentacja miała problemy, aby dokończyć nawet całkiem udane do pewnego momentu eliminacje do tegorocznego europejskiego czempionatu. Nie mogła rozgrywać domowych meczów u siebie i musiała, podobnie jak Ukraina, grać w innych europejskich krajach.

Część fanów w całej Europie, także w Belgii, jest mocno nieprzychylna działaniom rządu Izraela i to również może być zarzewiem zamieszek lub starć sympatyków obu zespołów. Głównym argumentem dla odmowy organizowania tego meczu jest jednak obawa o bezpieczeństwo na ulicach Brukseli, które i tak często są niespokojne.

Dlatego też oba mecze między reprezentacją Belgii i Izraela prawdopodobnie odbędą się na neutralnym gruncie. Jak donoszą belgijskie media, miejscem tego wrześniowego spotkania ma być Budapeszt.

Reklama

W tegorocznej edycji Ligi Narodów Belgia poza Izraelem zmierzy się w swojej grupie w dywizji A z Francją i Włochami.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Inne kraje

Komentarze

32 komentarzy

Loading...