Reklama

Co za sukces – Polak w finale Wimbledonu!

Szymon Szczepanik

Opracowanie:Szymon Szczepanik

12 lipca 2024, 22:38 • 3 min czytania 14 komentarzy

Gdyby fani tenisa znad Wisły przed rozpoczęciem tego sezonu otrzymali przepowiednię, że ktoś z Polski zagra w dwóch wielkoszlemowych finałach i zwycięży co najmniej jeden z nich, to ich myśli pewnie skierowałyby się ku osobie Igi Świątek. I owszem, najlepsza polska tenisistka ma szansę tego dokonać, jeżeli powiedzie jej się w US Open. Ale Polakiem który już to zrobił, jest Jan Zieliński. Po tym jak w styczniu Jan wraz z Su-wei Hsieh triumfował w turnieju miksta Australian Open, teraz polsko-tajwańska para awansowała do finału Wimbledonu!

Co za sukces – Polak w finale Wimbledonu!

Już podczas tegorocznego Australian Open Zieliński został reprezentantem Polski, który osiągnął najlepszy wynik. Na kortach w Melbourne, grając w turnieju miksta w parze właśnie z Su-wei Hsieh, 27-latek zdobył pierwszy w karierze wielkoszlemowy tytuł. W finale polsko-tajwański duet pokonał brytyjsko-amerykańską parę… o polskich korzeniach, czyli Neala Skupskiego i Desirae Krawczyk.

Współpraca Zielińskiego i Hsieh układała się na tyle dobrze, że wspólnie wystąpili oni także w Roland Garros. Tam dotarli do półfinału zawodów, gdzie udanie zrewanżował im się duet Skupski-Krawczyk.

Z kolei dziś, w półfinale Wimbledonu Polakowi i Tajwance przyszło zagrać z pogromcami Brytyjczyka i Amerykanki – parą Michael Venus – Erin Routliffe. Mecz rozpoczął się od kłopotów pary z naszym rodakiem w składzie, która już w czwartym gemie dała się przełamać. Polak i Tajwanka nie zrazili się jednak tym niepowodzeniem i błyskawicznie odpowiedzieli przełamaniem powrotnym. Pierwszy set do ostatniego gema był bardzo zacięty, czego nie można powiedzieć o tie-breaku. W nim bowiem Zieliński i Hsieh zagrali bezbłędnie i rozprawili się z nowozelandzkim duetem aż 7-0!

ZERO RYZYKA do 50zł – zwrot 100% w gotówce w Fuksiarz.pl

Reklama

Drugi set był równie wyrównany, co pierwszy, choć sam wynik może na to nie wskazywać. Venus i Routliffe nie przejęli się swoim niepowodzeniem, ale duet za którym trzymaliśmy kciuki, nie zamierzał obniżać poziomu gry. W tym wszystkim na pochwałę zasługiwał zwłaszcza Jan, który w wielu sytuacjach znakomicie odnajdował się przy siatce, co jest kluczowym elementem gry podwójnej. Albo kiedy w ósmym gemie w znakomitym stylu wybronił piłkę zagraną przez Venusa, a niedługo później doprowadził do przełamania. Ostatecznie duet Zieliński-Hsieh triumfowali także w tej części meczu, a w całym spotkaniu – 7:6 i 6:3!

W ten oto sposób Jan Zieliński stanie przed szansą wywalczenia drugiego w sezonie – i zarazem całej karierze – wielkoszlemowego tytułu. Owszem, może i w turnieju gry mieszanej, uznawanym za najmniej prestiżową. Ale trudno nie docenić tego, że Polak znalazł swoją niszę w której świetnie się odnajduje i może uchodzić za jednego z największych fachowców od gry w duecie.

W finale Zieliński i Hsieh zmierzą się z meksykańsko-norweską parą Santiago Gonzalez-Ulrikke Eikeri.

Jan Zieliński, Su-wei Hsieh – Michael Venus, Erin Routliffe 2:0 (7:6, 6:3)

Fot. Newspix

Czytaj więcej o tenisie:

Reklama

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
3
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Hiszpania

Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Aleksander Rachwał
2
Robert Lewandowski zdiagnozował problemy Barcelony. “Brakowało nam pewności siebie”

Polecane

Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
2
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?
Boks

Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]

Szymon Szczepanik
3
Usykowi może brakować centymetrów, ale nie pięściarskiej klasy [KOMENTARZ]
Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
11
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Komentarze

14 komentarzy

Loading...