Simone Inzaghi przedłużył kontrakt z Interem Mediolan do 2026 roku. Wcześniej strony nie decydowały się na rozwiązania długoterminowe, obecnej umowy również nie można uznać za długofalową.
Szkoleniowiec prowadzi Inter od 2021 roku. W ostatnim sezonie wygrał z Interem mistrzostwo Włoch, wcześniej sięgał dwukrotnie po krajowy puchar. Nie zawsze było jednak tak kolorowo.
W początkowej fazie pracy na Stadio Giuseppe Mezza, Inzaghi musiał przetrwać trudne momenty i udowodnić, że zasługuje na to, aby pracować w tak prestiżowym miejscu. Dziś co do jego jakości nikt nie ma wątpliwości, to bohater każdego „Interisty”.
Simone Inzaghi 🤝 Inter 2️⃣0️⃣2️⃣6️⃣#ForzaInter #Inzaghi2026
— Inter ⭐⭐ (@Inter) July 12, 2024
Gwarancja sukcesu
Simone Inzaghi w zeszłym sezonie stworzył potwora. Po awansie do finału Ligi Mistrzów, Inter uwierzył w siebie i odjechał mocno ligowym rywalom. „Nerarzzurri” zdobyli tytuł mistrzowski z największą liczbą punktów od 2018 roku. To bez wątpienia jeden z najmocniejszych mistrzów Włoch w XXI wieku. Nie zawsze jednak zespół Inzaghiego radził sobie tak dobrze. Rok wcześniej prowadzona przez niego drużyna przegrała 12 meczów i mówiło się wprost, że jego posada wisi na włosku. Nazywano go trenerem jednowymiarowym, który zbyt uparcie trzyma się jednej formacji 3-5-2. Wszystko zmieniło się w kwietniu 2023 roku po awansie do półfinału Ligi Mistrzów. Od tego czasu Inter zaczął zachwycać, Inzaghi sięgnął po tytuł i wywalczył sobie nowy kontrakt.
Po przedłużeniu umowy, szkoleniowiec „Nerazzurrich” wziął udział w konferencji prasowej, podczas której wyjaśnił kilka przedsezonowych kwestii.
– Jestem bardzo szczęśliwy. Dziękuję klubowi, prezesowi i całemu sztabowi. Czuję się tutaj jak w domu i wiem, że ludzie mnie doceniają, a to jest najważniejsze. Nigdy nikt z nas nie musiał sobie radzić sam z problemami. Cel na nadchodzący sezon? Przede wszystkim sprawienie, żeby kibice byli szczęśliwi. Jeśli oni są szczęśliwi, to my dzielimy z nimi to uczucie – powiedział Inzaghi.
„Jesteśmy w dobrych rękach”
Na spotkaniu z dziennikarzami została poruszona również słaba postawa reprezentacji Włoch podczas EURO 2024. Zawodnikom Interu zarzucano bycie w kiepskiej formie. Po porażce 0:2 ze Szwajcarią w 1/8 finału na uszczypliwość w kierunku Inzaghiego zdecydował się selekcjoner Luciano Spalletti. Szkoleniowiec stwierdził, że piłkarze „Nerazzurrich” zbyt szybko zdobyli mistrzostwo, co sprawiło, że stracili formę oraz odpowiednią koncentrację. Trener mediolańskiego klubu postanowił skomentować przyczyny turniejowej klęski.
– Słyszałem od moich zawodników, że byli przygnębieni. To dobra postawa, nie można po porażce przechodzić do porządku dziennego, jakby nic się nie stało. Co prawda nie poszło nam najlepiej, ale jesteśmy w dobrych rękach. Spalletti to doskonały trener. Nie zapominajmy o tym, że kontuzje Acerbiego, Berardiego oraz Dimarco zrobiły swoje – podsumował szkoleniowiec Interu.
Serie A ruszy dopiero 17 sierpnia. Inter w pierwszej kolejce zagra na wyjeździe Genoę. Spotkanie zainauguruje sezon 2024/25.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Błąd: Lekarz powiedział, że córka będzie rośliną. Chciałem mu przyłożyć
- Lamprou nową gwiazdą Rakowa? „Bardzo wysokie umiejętności, ale mało pracował w obronie”
- Marciniak nie dostał finału i szkoda. Ale tylko tyle: „szkoda”. Zostawcie rozpacz, idźcie na spacer
Fot. Newspix