Reklama

Kapitan GKS-u Katowice: Chcemy namieszać w tej lidze

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

10 lipca 2024, 14:54 • 2 min czytania 15 komentarzy

GKS Katowice po blisko 20 latach wraca do Ekstraklasy. Nowy sezon rusza już w przyszły piątek, a „GieKSa” nie może doczekać się pierwszego gwizdka. Arkadiusz Jędrych, kapitan beniaminka, w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” podkreśla, że są naładowani energią i gotowi na to, żeby utrzymać się w elicie.

Kapitan GKS-u Katowice: Chcemy namieszać w tej lidze

Na pewno fajny czas za nami, ale mam nadzieję, że ten najfajniejszy dopiero przed nami i na tym trzeba się skupić. Pozostałe dni to czas na doszlifowanie i jesteśmy żądni rozpoczęcia ligi, więc oby się działo. Nie chciałbym jednoznacznie określać, na ile procent jesteśmy już gotowi. Na pewno dużo schematów mamy wypracowanych, bo z trenerem od lat jesteśmy w dużej grupie. Myślę, że te nowe twarze, które dochodzą do naszego zespołu, to tylko wartość dodana. One fajnie wkomponowały się w zespół i tak jak mówię, mam nadzieję, że one tylko będą podnosiły naszą jakość, co będzie widać na boiskach Ekstraklasy – zaznacza Jędrych.

Do tej pory GKS Katowice ogłosił pięciu nowych zawodników. Są to: Alan Czerwiński (Lech Poznań), Lukas Klemenz (Górnik Łęczna), Borja Galan (Odra Opole), Adam Zrelak (Warta Poznań) oraz Sebastian Milewski (Arka Gdynia). W 1. kolejce Ekstraklasy podopieczni Rafała Góraka zmierzą się u siebie z Radomiakiem Radom (sobota 20 lipca godz. 14:45).

32-letni kapitan GieKSy jest świadomy tego, że beniaminkowie często spadają po awansie do Ekstraklasy, ale zaznacza, że katowicka ekipa chce zmienić ten trend i stać ją na to. – Zgadza się, historia pokazuje, że beniaminkowie w ostatnich latach nie mieli łatwo, ale jeszcze raz wspomnę, że ta szatnia jest pełna werwy, chęci, udowodnienia pewnych rzeczy i jestem pewien, że na pierwszy mecz będziemy gotowi. Chcemy troszeczkę odmienić syndrom beniaminka i namieszać w tej lidze.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: 

Reklama

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

15 komentarzy

Loading...