PAWEŁ FAJDEK: NAJWIĘKSZĄ PRESJĄ IGRZYSK JEST CZAS

Szymon Szczepanik

04 lipca 2024, 10:07 • 0 min czytania

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Igrzyska

Igrzyska

Mężczyźni po tranzycji nie wystąpią już w zawodach dla kobiet

AbsurDB
17
Mężczyźni po tranzycji nie wystąpią już w zawodach dla kobiet
Reklama
Reklama