Reklama

Oficjalnie: Samuel Kozlovsky zawodnikiem Widzewa

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

03 lipca 2024, 09:21 • 2 min czytania 18 komentarzy

Widzew Łódź ogłosił nazwisko nowego lewego obrońcy. Jest nim 24-letni Samuel Kozlovsky, który w poprzednim sezonie występował w AS Trencin. Słowak trafił do Widzewa na zasadzie transferu definitywnego. Jego umowa będzie obowiązywać przez dwa lata i zawiera opcję przedłużenia o kolejny rok.

Oficjalnie: Samuel Kozlovsky zawodnikiem Widzewa

W poprzednim sezonie Kozlovsky wystąpił w 31 spotkaniach słowackiej ligi i strzelił trzy gole. Przygodę z piłką rozpoczynał w bratysławskiej Iskrze Petrzalka. Później trafił do Slovana, w którym stawiał pierwsze kroki na poziomie seniorskim. W 2021 roku przeniósł się do AS Trencin, z którym dwukrotnie dotarł do półfinału Pucharu Słowacji.

Czekałem na szansę, żeby spróbować sił poza granicami Słowacji. Kiedy usłyszałem o tej ofercie, bardzo się ucieszyłem. Teraz mam nadzieję na nowe doświadczenie. Łódź to świetne miasto, a Widzew to Klub z wieloma kibicami i atrakcyjnym stylem – powiedział Samuel Kozlovsky po podpisaniu kontraktu.

Reklama

Z kolei dyrektor sportowy Widzewa Łódź Tomasz Wichniarek stwierdził: – Kozlovsky przez lata był młodzieżowym reprezentantem Słowacji. Notował występy w kadrach U-16, U-17, U-18, U-19 i U-20. – Samuel był naszym pierwszym wyborem na pozycji lewego obrońcy wbrew pojawiającym się w mediach doniesieniom. Mieliśmy okazję zobaczyć go podczas zgrupowania w Turcji i wtedy potwierdziliśmy sobie, że nieprzypadkowo pojawił się w naszych bazach danych. Nasz nowy zawodnik dobrze gra lewą nogą, jest szybki i wyróżniał się w swoim dotychczasowym zespole. Teraz jest gotowy na nowe wyzwanie w Polsce.

W środę 24-latek dołączy do drużyny w Opalenicy.

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. FotoPyk

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

18 komentarzy

Loading...