Już jutro w Berlinie na Olympiastasdion reprezentacja Polski zmierzy się z Austrią w ramach 2. kolejki fazy grupowej mistrzostw Europy. Na to spotkanie ma być gotowy Robert Lewandowski, który z powodu urazu opuścił mecz z Holandią. Wojciech Szczęsny na konferencji prasowej podkreślał, że powrót „Lewego” na boisko to bardzo dobra wiadomość dla naszej kadry.
Z czym nie do końca zgadza się część kibiców. Co jakiś czas przejawia się taka narracja w mediach społecznościowych, żeby spróbować grać bez Lewandowskiego, bo w ostatnim czasie daje mniej, a nawet można odnieść takie wrażenie, że swoją obecnością na boisku przeszkadza innym zawodnikom. Z taką tezą nie zgadza się Wojciech Szczęsny.
– Robert Lewandowski jest naszym najlepszym zawodnikiem od wielu lat. W moim przekonaniu jest najlepszym zawodnikiem w historii polskiej piłki. Sam fakt tego, że on jest na boisku, zmienia nasze nastawienie i nastawienie przeciwnika. Jego obecność może nam tylko pomóc.
Z Austrią czeka nas tzw. mecz o wszystko. W przeszłości na dużych turniejach te mecze raczej przegrywaliśmy, jak do tego podchodzi Szczęsny? – Wolę pamiętać, że wiele meczów o wszystko wygraliśmy, a nie że przegraliśmy. Ostatnio z Walią… Chciałbym mieć z Austrią jak najmniej pracy, względem tego, jak to wyglądało 12 czy 18 miesięcy temu i tak jest jej mniej, bo gdy grasz głęboko ustawioną linią defensywy, to bramkarze mają więcej okazji do interwencji.
– Stres na tym etapie kariery jest mi obcy. Czuć ekscytację takimi meczami, taką okazją, ale stresu nie odczuwam – zaznaczał bramkarz reprezentacji Polski. – Wojtek Szczęsny ma w sobie coś takiego, że nigdy nie będzie do końca zadowolony. To znaczy – będę w pełni zadowolony, jak wygramy mistrzostwa Europy. Pomimo porażki w pierwszym meczu, jestem nastawiony pozytywnie. M.in. dzięki temu, że grupa, jaką udało się nam stworzyć w ostatnich miesiącach, sprawia, że chce się tu być. A przyjechać do Niemiec na dwa tygodnie i wrócić do domu, to mi się troszkę nie chce. Ta grupa jest w stanie powalczyć o coś więcej. Jutro jest dla nas mały finał.
Mecz z Austrią już jutro (piątek, 21 czerwca) o godz. 18:00.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Aleksander Buksa: To były największe emocje od debiutu Adama w Ekstraklasie [WYWIAD]
- Enke, Joselu, Fuellkrug, Sobiech. Edwarda Kowalczuka opowieść o Hanowerze
- Gmoch: Patrzę na „xG” i głupieję. Jestem stary, ale muszę nadążać
- Jasna strona księżyca. Opowieść o kadrze Leo Beenhakkera
Fot. Newspix