Maria Żodzik w marcu tego roku otrzymała polskie obywatelstwo, ale wciąż nie mogła być pewna występu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Wszystko zależało bowiem od tego, czy skoczkini wzwyż otrzyma w porę zgodę na start ze strony World Athletics. Dzisiaj dostaliśmy potwierdzenie: 27-latka za nieco ponad miesiąc powalczy o olimpijski medal dla naszej reprezentacji.
Jak Białorusinka w ogóle znalazła się w tej sytuacji? W 2022 roku postanowiła opuścić Białoruś, po tym, jak krajowa federacja przez błąd administracyjny (zbyt małą liczbę testów antydopingowych) zabrała jej możliwość startu na igrzyskach w Tokio. Żodzik trafiła pod skrzydła białostockiego trenera Roberta Nazarkiewicza, ale jeszcze zanim to nastąpiło, żeby mieć pieniądze na utrzymanie, łączyła treningi z pracą w McDonaldzie. Udało jej się dostać Kartę Polaka (w czym pomogło to, że jej dziadkowie są Polakami) oraz zezwolenie na stały pobyt.
Po pewnym czasie Żodzik zaczęła startować też w krajowych zawodach, ale z oczywistych powodów nie mogła występować na międzynarodowej scenie. Oddalała jej się też możliwość zadebiutowania na igrzyskach olimpijskich. Przełom nastąpił w marcu 2024 roku. Andrzej Duda przyznał Marii polskie obywatelstwo, przez co na drodze została ostatnia przeszkoda: otrzymanie zgody World Athletics, które musiało uznać, że Żodzik zakończyła swoją karencję i może zmienić reprezentację narodową.
Skoczkini wzwyż Maria Żodzik dopuszczona do startów jako Polka – już od najbliższego czwartku (wtedy miną 3 lata od reprezentowania Białorusi).
Żodzik już wcześniej uzyskała minimum na igrzyska w Paryżu 🙂
— Athletics News (@Nedops) June 18, 2024
Dzisiaj wiemy już, że Żodzik (która nie startowała na mistrzostwach Europy) poleci do Paryża i będzie skakać z orzełkiem na piersi. 27-latka jakiś czas temu uzyskała już minimum olimpijskie, a jej niezła życiówka (197 cm) pozwala myśleć, że w stolicy Francji będzie przy dobrych wiatrach mogła zakręcić się w okolicach podium.
Fot. Newspix.pl