Reklama

Z Białorusi do Polski. Wzmocnienie naszej kadry przed igrzyskami

Kacper Marciniak

Opracowanie:Kacper Marciniak

18 czerwca 2024, 20:13 • 2 min czytania 12 komentarzy

Maria Żodzik w marcu tego roku otrzymała polskie obywatelstwo, ale wciąż nie mogła być pewna występu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Wszystko zależało bowiem od tego, czy skoczkini wzwyż otrzyma w porę zgodę na start ze strony World Athletics. Dzisiaj dostaliśmy potwierdzenie: 27-latka za nieco ponad miesiąc powalczy o olimpijski medal dla naszej reprezentacji.

Z Białorusi do Polski. Wzmocnienie naszej kadry przed igrzyskami

Jak Białorusinka w ogóle znalazła się w tej sytuacji? W 2022 roku postanowiła opuścić Białoruś, po tym, jak krajowa federacja przez błąd administracyjny (zbyt małą liczbę testów antydopingowych) zabrała jej możliwość startu na igrzyskach w Tokio. Żodzik trafiła pod skrzydła białostockiego trenera Roberta Nazarkiewicza, ale jeszcze zanim to nastąpiło, żeby mieć pieniądze na utrzymanie, łączyła treningi z pracą w McDonaldzie. Udało jej się dostać Kartę Polaka (w czym pomogło to, że jej dziadkowie są Polakami) oraz zezwolenie na stały pobyt.

Po pewnym czasie Żodzik zaczęła startować też w krajowych zawodach, ale z oczywistych powodów nie mogła występować na międzynarodowej scenie. Oddalała jej się też możliwość zadebiutowania na igrzyskach olimpijskich. Przełom nastąpił w marcu 2024 roku. Andrzej Duda przyznał Marii polskie obywatelstwo, przez co na drodze została ostatnia przeszkoda: otrzymanie zgody World Athletics, które musiało uznać, że Żodzik zakończyła swoją karencję i może zmienić reprezentację narodową.

Reklama

Dzisiaj wiemy już, że Żodzik (która nie startowała na mistrzostwach Europy) poleci do Paryża i będzie skakać z orzełkiem na piersi. 27-latka jakiś czas temu uzyskała już minimum olimpijskie, a jej niezła życiówka (197 cm) pozwala myśleć, że w stolicy Francji będzie przy dobrych wiatrach mogła zakręcić się w okolicach podium.

Fot. Newspix.pl

Na Weszło chętnie przedstawia postacie, które jeszcze nie są na topie, ale wkrótce będą. Lubi też przeprowadzać wywiady, byle ciekawe - i dla czytelnika, i dla niego. Nie chodzi spać przed północą jak Cristiano czy LeBron, ale wciąż utrzymuje, że jego zajawką jest zdrowy styl życia. Za dzieciaka grywał najpierw w piłkę, a potem w kosza. Nieco lepiej radził sobie w tej drugiej dyscyplinie, ale podobno i tak zawsze chciał być dziennikarzem. A jaką jest osobą? Momentami nawet zbyt energiczną.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Żenujące i zarazem idealne losowanie polskich siatkarzy. Jakie mamy szanse na półfinał? [ANALIZA]

0
Żenujące i zarazem idealne losowanie polskich siatkarzy. Jakie mamy szanse na półfinał? [ANALIZA]

Lekkoatletyka

Komentarze

12 komentarzy

Loading...