Delegacja PZPN pokazała jak dotąd w Hanowerze jedynie swoją przaśniejszą z twarzy, więc dziś postanowiła poprawić swój wizerunek i odtrąbić sukces. Michał Probierz z kolei tryskał humorem. Nic dziwnego, wiele wskazuje na to, że Robert Lewandowski wykuruje się na Austrię. A Karol Świderski – na Holandię.
Kapitan naszej reprezentacji trenował dziś indywidualnie. Gdy polscy kadrowicze przygotowywali się do rozgrzewki, wymieniając między sobą piłkę w parach i mniejszych grupkach, kontuzjowany napastnik rozmawiał z Rafałem Brzoską, przedsiębiorcą, właścicielem marki InPost, który został dziś należycie dopieszczony przez PZPN, ale do tego jeszcze dojdziemy. Kiedy piłkarze rozpoczęli rozgrzewkę pod okiem trenera od przygotowania fizycznego, Mateusza Oszusta, Lewandowski odbył szybką rozmowę z Michałem Probierzem. A potem udał się na starą, wyłączoną z użytku dla kibiców i mediów trybunę Eilenriedestadion, gdzie polska federacja przywiozła dla trenujących indywidualnie swój sprzęt.
Czy Robert Lewandowski zagra z Austrią?
To tam zajęcia wraz z fizjoterapeutami odbywał napastnik FC Barcelona. Polscy dziennikarze uparcie dopytywali naszego selekcjonera o Lewandowskiego, licząc, że zdradzi jakieś szczegóły dotyczące tego, jak będzie wyglądał trening naszego kapitana. Probierz zręcznie uniknął odpowiedzi: – To pytanie do fizjoterapeutów. Dzielimy się rolami, mam do nich pełne zaufanie i nie mówię im, co mają robić, tak jak kierowcy autokaru nie mówię, jak ma jechać.
Co najistotniejsze, selekcjoner podtrzymał, że Lewandowski będzie najprawdopodobniej zdrów już na mecz z Austrią. – Kiedy naderwanie mięśnia miał Przemek Frankowski, zagrał za parę dni w meczu z Walią. Sztab medyczny postawił go wtedy na nogi – przypominał Probierz.
Wraz z Robertem Lewandowskim indywidualnie trenował Paweł Dawidowicz. Przecieki wobec gotowości polskiego obrońcy też są umiarkowanie optymistyczne. Słyszymy, że nawet, jeśli nie będzie w pełni zdrów, to będzie chciał zaryzykować występ z Holandią. Defensor Hellasu Werona to postać przeklęta w kontekście gry w reprezentacji. Mimo że ma już dwadzieścia dziewięć lat i w biało-czerwonej koszulce debiutował dziewięć lat temu, zebrał jak dotąd jedynie jedenaście spotkań. Nic więc dziwnego, że nie chce przegapić żadnego momentu w kadrze. Nawet, jeśli nie jest do końca gotowy.
Z drużyną trenował dziś już Karol Świderski. Podczas rozgrzewki, a tylko ona była otwarta dla mediów, nie skarżył się na żaden ból czy dyskomfort. Napastnik miał dziś sprawdzić, czy będzie gotowy na wysiłek meczowy, z jakim – miejmy nadzieję – zmierzy się już w niedzielę. Na ten moment wydaje się, że w Hamburgu pojawi się z ławki. Faworytem Probierza na dziewiątkę jest Krzysztof Piątek.
Piłkarze mają luz
Atmosfera wokół kadry jest mocno sielankowa. Balon z oczekiwaniami nie został ani trochę napompowany. Środowa wizyta kibiców na treningu była miłym gestem, ale ani w czwartek, ani w piątek kadrowicze nie musieli mierzyć się już z wysokim pressingiem ze strony sympatyków. Biało-Czerwonych tłumów nie widać ani przed środkiem treningowym akademii Hannoveru 96, ani pod Sheraton Pelikan Hotel, gdzie zdarza się nawet, że piłkarze swobodnie sobie spacerują.
Kadrowicze dostają od selekcjonera bardzo dużo luzu. Trenują tylko raz dziennie w południe. Dzisiejszy trening, odliczając od tego rozgrzewkę, potrwał godzinę. Co dalej? Dużo czasu wolnego. – Nie jest sztuką, żeby piłkarze siedzieli w pokojach i myśleli, bo i tak nic nie wymyślą. Muszą prosperować jak w życiu codziennym. Sam jak będę miał ochotę zagrać w golfa, to też pójdę, nie uważam, że to coś złego. Jeśli chcą się spotkać z rodzinami czy bliskimi, nie mam z tym żadnego problemu – deklaruje selekcjoner.
Zawodnicy poświęcają więc czas na integrację. Hotel Sheraton wydzielił dla nich specjalną, wysoko grodzoną strefę na zewnątrz obiektu. W środku odbywają się wewnątrzdrużynowe zawody w ping-ponga. – Kto jest najlepszy? Nie powiem, bo musiałbym nieskromnie wskazać siebie! Gramy w duetach, jest fajna atmosfera – zdradza Krzysztof Piątek, który wraz z Bartoszem Bereszyńskim został wysłany na rozmowę z dziennikarzami. Napastnik, który prawdopodobnie zagra z Holandią, zdradził też, że w turnieju najuważniej będzie śledził Włochów, oczywiście ze względu na sentyment.
Kod promocyjny 18+ | Graj odpowiedzialnie tylko u legalnych bukmacherów. Obowiązuje regulamin.Odbierz do 3755 zł na start w Superbet
Bereszyński z kolei może czuć się dla wielu piłkarzy jak mentor. Doświadczony kadrowicz zwraca uwagę na porę rozgrywania meczu z Holandią (15:00). – Podwyższona adrenalina jest w dniu meczowym, nie możesz się doczekać. Przy meczach o piętnastej i osiemnastej wszystko będzie się działo szybko. Stres jest tylko do wybiegnięcia na boisko, potem się go zostawia – mówił obrońca Empoli.
Co kadrowicze mają w planach na dzisiejszy wieczór? Oczywiście oglądanie meczu otwarcia pomiędzy Niemcami i Szkocją. Seans odbędzie się w wielkiej sali kinowej, którą PZPN urządził w największej sali hotelu Sheraton Pelikan.
Przedłużenie umowy z InPost
Sielankę obserwowaliśmy także jak dotąd w poczynaniach związkowych działaczy, których pobyt w Hanowerze oceniano przez pryzmat sympatycznych filmików z Mieczysławem Golbą w roli głównej, na których senator wiwatował jak papież, dynamicznie jeździł rowerem czy jeszcze bardziej dynamicznie kopał piłkę. Dziś najważniejsi oficjele, Cezary Kulesza i Łukasz Wachowski, zamienili dresy na garnitury, witając na konferencji prasowej gościa specjalnego – Rafała Brzoskę, głównego sponsora kadry, właściciela firmy InPost.
– Chciałbym podziękować dla firmy InPost za przedłużenie umowy – mówił w swoim stylu, po podlasku, Cezary Kulesza. Prezes zapewniał, że w sposób konsekwentny i stabilny buduje relacje z partnerami federacji, ale słysząc to można było się raczej uśmiechnąć. Usłyszeliśmy także, że kontynuowane partnerstwo ma przerodzić się w szereg inicjatyw, z których będzie korzystał „młody narybek, piłkarze i piłkarki”. Ani sam Brzoska, ani Kulesza, nie zdradzili jeszcze, o jakie inicjatywy chodzi. Wiadomo, że zaproszone do partnerstwa zostało ministerstwo sportu, a współpraca federacji i firmy przesyłkowej została rozpisana na długie lata. Zanim trening się rozpoczął, Brzoska otrzymał od oficjeli pamiątkową koszulkę. Została mu ona wręczona na boisku w kółku stworzonym z piłkarzy reprezentacji.
Gorączki Euro jeszcze nie czuć, ale pewnie jest już za rogiem.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI W HANOWERZE:
- Raport z Hanoweru: Kto w ataku na Holandię? Obalamy teorię spiskową!
- Promocje i typy redakcji na Euro 2024
- Janczyk z Niemiec: Kadra dziesiątką pisana. Czy Polska będzie zespołem Zielińskiego?
Fot. FotoPyK