Reklama

Jagiellonia będzie mogła grać w pucharach na swoim stadionie

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

12 czerwca 2024, 12:22 • 2 min czytania 24 komentarzy

Jagiellonia Białystok ma za sobą świetny sezon, który spuentowała pierwszym w historii mistrzostwem Polski, a już w lipcu przystąpi do eliminacji do Ligi Mistrzów. Do klubu przyszedł raport o UEFA dot. gry drużyny z Podlasia na Stadionie Miejskim w Białymstoku w europejskich pucharach. Federacja nie ma większych zastrzeżeń i Jaga będzie mogła zagrać domowe mecze kwalifikacyjne u siebie.

Jagiellonia będzie mogła grać w pucharach na swoim stadionie

O tym, że do klubu przyszedł raport od UEFA poinformował jako pierwszy Jakub Seweryn z portalu Sport.pl. Dziennikarz zaznacza, że ani w raporcie, ani w trakcie inspekcji nie było żadnych uwag krytycznych dot. Stadionu Miejskiego w Białymstoku. Pojawiały się obawy, że europejska federacja nieprzychylnie spojrzy na ten obiekt z uwagi m.in. na odległość, jaka dzieli go od lotniska. Wychodzi jednak na to, że nie ma problemu i Jaga będzie mogła grać u siebie zarówno w eliminacjach, jak i ewentualnie w fazie grupowej europejskich pucharów.

W pierwotnym założeniu, stadion dopuszczony jest tylko wtedy, gdy bezpośrednie loty międzynarodowe lub loty czarterowe są w stanie wylądować w akceptowalnej odległości od obiektu, w państwie zainteresowanego klubu. Wszystkie stadiony muszą zostać zaakceptowane przez administrację UEFA – czytamy w regulaminie UEFA. Ten punkt jest bardzo ogólny. W poprzednich latach było wprost napisane, że ta “akceptowalna odległość” to 200 kilometrów, a w przypadku Białegostoku, gdzie najbliższe lotnisko jest na warszawskim Modlinie, mówimy o dystansie lekko ponad limit. Na szczęście dla Jagi inspekcja UEFA nie miała do tego większych zastrzeżeń.

Reklama

Jagiellonia Białystok rozpocznie eliminacje do Ligi Mistrzów od II rundy. Pierwszy mecz rozegra 23 lub 24 lipca.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

For. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

24 komentarzy

Loading...