Odkąd pierwszy raz wziął udział w seniorskiej imprezie mistrzowskiej, zawsze staje na podium. Dziś też nie było inaczej, choć – jak na europejską stawkę – rywale postawili naprawdę trudne warunki. Ale nie przeszkodziło to Wojciechowi Nowickiemu w tym, by po raz trzeci z rzędu zostać mistrzem Europy!
Aż trzech młociarzy rzuciło dziś ponad 80 metrów. Wojciech Nowicki, Bence Halasz i Mychajło Kochan. Jeszcze na trzy rzuty przed końcem konkursu wydawało się, że Polak zajmie w tym gronie ostatnie miejsce. Przed nim był bowiem Kochan z wynikiem 80.18 m i Halasz, który huknął znakomicie, bo aż 80.49 m.
Nowickiemu nie brakowało do niego dużo, w swojej najlepszej próbie osiągnął 80.14 m. Ale kilka czy też kilkadziesiąt centymetrów w młocie regularnie decyduje o medalach. Nowicki jednak udowodnił, że jest wielkim mistrzem, który zawsze zdolny jest wyciągnąć asa z rękawa.
I tak w swojej ostatniej kolejce postanowił przypomnieć rywalom, że jest z nich najlepszy. Posłał młot na odległość 80.95 m i tym sposobem zagwarantował sobie trzecie z rzędu złoto mistrzostw Europy. Ani Halasz, ani Kochan nie zdołali bowiem na taki rzut odpowiedzieć.
Szóste miejsce w konkursie, z wynikiem 77.50 m, zajął Paweł Fajdek. Dla niego – podobnie jak dla Nowickiego jego rezultat – były to najdalsze rzuty w sezonie. A to bardzo dobry prognostyk przed igrzyskami w Paryżu.
Fot. Newspix
Czytaj więcej o lekkoatletycznych mistrzostwach Europy w Rzymie:
- Kaczmarek truchtem wbiegła do finału
- Poświęcił wszystko dla igrzysk w Paryżu. „Musiałem zamknąć firmę”
- Kulisy medalu Pii. Mama na trybunach, czekolada w plecaku i stres mniejszy, niż na prawku
- Ogółem dwa medale, ale w płotkach tylko jeden. Skrzyszowska nie zawiodła!
- Mykolas i Kristjan. Następca mistrza i kolos o twarzy informatyka