– Podczas mistrzowskiej fety na rynku w Białymstoku było kilkanaście tysięcy ludzi. Muszę powiedzieć, że mniej się wtedy stresowałem, niż teraz – mówił podczas Gali Ekstraklasy Adrian Siemieniec, nagrodzony statuetką dla Trenera Sezonu.
– Chcę zacząć od podziękowań dla mojej wspaniałej rodziny, dla mojej małżonki i dzieci, bo to, ile oni poświęcają dla mnie czasu na co dzień, to niesamowite. Są ze mną zawsze. W sporcie są różne chwile, ale nie zawsze tak było – powiedział szkoleniowiec Jagiellonii Białystok. – Oni są niezależnie od tego czy wygrywam czy przegrywam, poświęcają dla mnie całe życie. Żona mnie wspiera, bym mógł realizować swoje marzenia i za to bardzo dziękuję – dodał.
Siemieniec podziękował także włodarzom klubu z Białegostoku, że postawiono na niego wiosną 2023 roku. Zastąpił wówczas Macieja Stolarczyka.
– Chciałbym też podziękować ludziom, którzy we mnie uwierzyli i dali mi szansę. Całej radzie nadzorczej – panu prezesowi Pertkiewiczowi, dyrektorowi Masłowskiemu, który zobaczył coś fajnego w miłym, sympatycznym, młodziutkim trenerze z rezerw Jagiellonii. I tą decyzją ci ludzie odmienili nasze życie – dodał.
– Pragnę podziękować jeszcze, i to wcale nie w mniejszym stopniu, całej drużynie i całemu sztabowi szkoleniowemu. Gdyby nie oni, to nie stałbym tutaj dzisiaj. Tak naprawdę to jest ich nagroda. To oni swoją postawą, wiarą, pasją osiągnęli to mistrzostwo – dodał Siemieniec.
– Kiedyś, jak otrzymałem nagrodę trenera miesiąca, to kupiłem drużynie jakiś skromny puchar, nie będę mówił ile kosztował, bo nie ma czym się chwalić. Za nagrodę trenera sezonu mam wrażenie, że taki puchar nie wystarczy, więc będę musiał się mocniej postarać – powiedział z uśmiechem trener “Jagi”.
Adrian Siemieniec pogratulował i podziękował także szkoleniowcom, z którymi mierzył się w obecnym sezonie oraz od których w przeszłości się uczył. – Dzisiaj nagrodę wręczył mi selekcjoner Michał Probierz, u którego byłem na stażu w Jagiellonii Białystok. Trenerzy, z którymi rywalizowałem o tę statuetkę: trener Urban, trener Magiera, to ludzie, z którymi moje losy jako młodego trenera się przecinały, terminowałem u nich na stażu, dawali mi rady. To trochę ich wina, że dzisiaj to ja tutaj stoję – zakończył.
Jagiellonia została mistrzem Polski po raz pierwszy w historii. Triumf przyklepała wygraną z Wartą Poznań 3:0 przed własną publicznością.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Nijaki zespół, nijaki wynik. Wszystkie błędy Wisły Kraków
- Wielka radość w Gdyni! Tylko że… to nie Arka świętowała awans
- Lechia i GieKSa z domieszką baraży. Pierwszoligowi najlepsi z najlepszych
fot. Newspix