Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa Europy, ale my dopiero za pięć dni poznamy turniejową kadrę reprezentacji Polski. Przez ten czas pozostają nam tylko spekulacje podsycane przez media i… członków sztabu.
W rozmowie z Piłką Nożną Andrzej Dawidziuk, trener bramkarzy naszej reprezentacji, przekonuje, że ta słynna hierarchia między słupkami wcale nie jest nienaruszalna: – Przed nikim nie zamykamy drogi do reprezentacji Polski – mówi, komentując sprawę Kamila Grabary. Golkiper jakiś czas temu stwierdził, że nie chce pełnić roli trzeciego w kolejce do gry.
– Ja nie słyszałem ani nie czytałem tej wypowiedzi – twierdzi Dawidziuk. – Natomiast, jeśli tak rzeczywiście sądzi, w jakiś sposób to szanuję, ma przecież prawo do własnego zdania, własnej oceny sytuacji. Kamil jest jednak pod stałą obserwacją – dodaje trener bramkarzy reprezentacji Polski.
Niedługo Dawidziuk, a przede wszystkim selekcjoner Michał Probierz, mogą mieć spory problem. Wojciech Szczęsny młodszy już nie będzie i zapowiedział, że wkrótce zakończy karierę. – Rozmawiałem z Wojtkiem na ten temat, to jest wyłącznie jego decyzja. On będzie wiedział najlepiej, który moment będzie najlepszy – mówi Dawidziuk. – Po finałach mistrzostw Europy będziemy gotowi na dwa scenariusze – na brak Wojtka i na jego obecność – uspokaja.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Historyczny sezon Olympique Lyon. Od zera do bohatera
- Pertkiewicz: Od rewanżu ze Śląskiem czułem, że mistrzostwo naprawdę jest możliwe
- „Mistrzostwo? Dziś mam większy luz”. Spokój Magiery, spokój Śląska
Fot. Newspix