Dla niektórych była to okazja do uzyskania minimum zapewniającego kwalifikację na nadchodzące igrzyska olimpijskie i mistrzostwa Europy, dla innych możliwość szlifowania formy przed największymi imprezami sezonu. 70. ORLEN Memoriał Janusza Kusocińskiego przyniósł kilka niespodzianek, ale faworyci w większości nie zawiedli.
Najstarszy polski mityng lekkoatletyczny nie przyciągnął w tym roku tłumów na stadion w Chorzowie. Ba, w większości miejsca na arenie zostały zajęte przez dzieci i młodzież ze szkół sportowych. Dopisały natomiast nazwiska – zgromadzeni fani mogli podziwiać m.in. Pawła Fajdka, Marię Andrejczyk czy najlepsze biegaczki, w tym Natalię Kaczmarek.
Ta ostatnia zwyciężyła w biegu na 400 metrów z czasem 50,42 sekundy, a nieco gorzej wypadły jej koleżanki ze sztafety: Marika Popowicz-Drapała skończyła jako czwarta, szósta była Iga Baumgart-Witan, a ponad 3 sekundy za Kaczmarek zameldowała się na mecie ósma Justyna Święty-Ersetic. Bez niespodzianek obyło się w konkursie pchnięcia kulą. U mężczyzn wygrał Scott Lincoln, za którym znalazło się dwóch Polaków: Konrad Bukowiecki i Michał Haratyk. U pań drugie miejsce zajęła w tej konkurencji Klaudia Kardasz, wypełniając minimum na nadchodzące ME. Z kolei w rzucie młotem wspomniany Fajdek znów musiał uznać wyższość Ethana Katzberga.
ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!
Maria Andrejczyk rzuciła dziś za to swój oszczep w Chorzowie najdalej na odległość 62,20 metra i także nie była najlepsza – wyprzedziła ją reprezentantka Łotwy, Anete Sietina. Warty odnotowania jest natomiast z pewnością zaskakujący występ Oliwera Wdowika, który ze świetnym wynikiem zwyciężył w biegu mężczyzn na 100 metrów. Dystans pokonał w 10,23 sekundy, to jego nowy rekord życiowy. W przypadku Polek biegnących na 100 metrów przez płotki, żadna z naszych lekkoatletek nie uzyskała minimum na nadchodzące ME. Najbliżej była Klaudia Wojtunik, która zajęła trzecie miejsce.
Fot. Newspix