Kilka dni temu Legia Warszawa oficjalnie ogłosiła, że z końcem sezonu z zespołu odejdzie Josue. Portugalczyk w wywiadzie z „Flashscorem” skomentował swoje rozstanie ze stołecznym klubem.
– To były trzy bardzo trudne sezony z mentalnego punktu widzenia. To było coś, o czym myślałem od jakiegoś czasu i – zarówno ja, jak i klub – doszliśmy do tej samej decyzji. Gdybyś spytał, dlaczego nie dostałem oferty przedłużenia umowy albo dlaczego nie zdecydowałem się na przedłużenie… to nie ma nic wspólnego ze względami zawodowymi, tylko personalnymi. Są w tym klubie ludzie, z którymi się nie identyfikuję, oni ze mną też. A kiedy tak jest, każdy idzie w swoją stronę. Klub będzie trwał beze mnie, pewnego dnia nie będzie też tych ludzi i takie jest życie – powiedział Josue w wywiadzie z „Flashscorem”, po czym dodał:
– Kocham tu być, dostaję wiele miłości od kibiców, darzę ich wielkim uczuciem i szacunkiem, ale to jest życie. Zamykam etap, bo byłem psychicznie zmęczony sytuacjami, które miały miejsce w klubie. Oczywiście oni przekazują na zewnątrz to, co chcą przekazać, dla mnie ten rozdział się zamyka i otwiera się kolejny.
Josue spędził w Legii trzy sezony. Był jej kapitanem, zdobył Puchar Polski, został wicemistrzem kraju i wyszedł z fazy grupowej Ligi Konferencji. W 128 meczach strzelił 29 goli i zanotował 32 asysty. Przede wszystkim jednak Portugalczyk polaryzował publikę. Jedni go kochali, inni nienawidzili, dlatego też z Warszawą rozstaje się w niezbyt dobrych stosunkach.
– Widzę klub codziennie i znam go bardzo dobrze, na wylot. Jest bardzo wiele do poprawy, tak jak i ja muszę wiele rzeczy poprawić, ale nie chcę się nad tym rozwodzić, bo ludzie znający mnie wiedzą, co się dzieje. Więcej o mnie mają do powiedzenia byli piłkarze i dziennikarze, zresztą. Mówią o mnie, ponieważ wiedzą, że dzięki temu o nich będzie głośniej. Dla mnie się nie liczą. Mój trener stracił pracę i jeśli mnie spytasz, czy przez wyniki sportowe, to muszę powiedzieć: nie. Miał problem i stracił pracę. A teraz odchodzi osoba, której ufał najbardziej w drużynie – uderzył ponownie Josue, przed którym jeszcze dwa spotkania w Legii, o ile w starciu z Zagłębiem Lubin nie otrzyma żółtej kartki.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Pacheco skomplikował mecz w Zabrzu. Remis bez satysfakcji
- Kochalski udowadnia, że jest najlepszym bramkarzem sezonu
- Jeden agent, jeden sezon i osiem transferów do Stali Mielec. Mogło wyglądać źle, ale wypaliło
Fot. Newspix