Reklama

Tego jeszcze nie grali! Przyjechali busem strażackim na Puchar Tymbarku w Świeciu

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

14 maja 2024, 15:41 • 9 min czytania 0 komentarzy

Wiele wskazywało na to, że drużyna dziewczynek z Izbicy Kujawskiej, mimo że awansowała na finały wojewódzkie Pucharu Tymbarku, nie pojawi się na turnieju w Świeciu. Problemem był transport. Wszystkie autobusy szkolne na terenie gminy były zajęte, bo dowoziły dzieci do placówek oświatowych. Jednak gmina wpadła na ciekawy pomysł i użyczyła tej drużynie… bus strażacki.

Tego jeszcze nie grali! Przyjechali busem strażackim na Puchar Tymbarku w Świeciu

– Gdy ten bus strażacki podjechał pod szkołę, to byłyśmy zdziwione, że to dla nas. Bo nigdy wcześniej nic takiego się nie wydarzyło, ale muszę przyznać, że to świetne przeżycie. Myślę, że jak wrócimy do Izbicy Kujawskiej, to pan kierowca włączy “koguta” i w ten sposób da sygnał, że przyjechaliśmy do domu z tego turnieju – śmiała się w rozmowie z nami Katarzyna Sosin, opiekun drużyny dziewczyn U-12 reprezentującej Szkołę Podstawową nr 1 im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Izbicy Kujawskiej.

One do końca nie wiedziały, czy pojedziemy na finały wojewódzkie. Bo nie miałyśmy, czym przyjechać. Dziewczyny przychodziły codziennie do mnie i pytały, czy jedziemy na ten turniej. Bardzo nam zależało, żeby tutaj być. I nie tylko nam, bo gminie też, co najdobitniej pokazuje fakt, że dostałyśmy busa strażackiego i pan strażak nas tu zawiózł. Dziękujemy, niezmiernie cieszymy się, że tutaj jesteśmy, przeżyłyśmy fajną przygodę – dodała.

Puchar Tymbarku to jeden z największych turniejów dziecięcych w Europie. Turniej, dodajmy, świetnie zorganizowany. Szczególnie dla takich małych miejscowości uczestnictwo w nim jest wielką sprawą, a finały wojewódzkie są już robione “z pompą” i przepełnione mnóstwem dodatkowych atrakcji. Od zawodniczek i zawodników często słyszeliśmy, że dobrze się bawili i poznali nowych kolegów i koleżanki.

Reklama

– W tym roku poprzez wsparcie Ministerstwa Sportu i Turystyki zawodnicy i zawodniczki w przerwie między meczami mają okazję spędzić aktywnie czas w “wesołym miasteczku”. Dzieci są bardzo zaangażowane, bawią się, poznają nowych kolegów i koleżanki – mówił nam Michał Żurowski, koordynator wojewódzki Pucharu Tymbarku.

Czym jest to “wesołe miasteczko”? – Uczestnicy Pucharu Tymbarku mają okazję poćwiczyć na specjalistycznym sprzęcie, który sprawia im mnóstwo frajdy. Mówimy tu o urządzeniach, które przede wszystkim mają mierzyć czas reakcji i decyzyjność. Największą zaletą tego sprzętu jest to, że możemy wykonywać wiele multidyscplinarnych zadań. Z tego korzystają reprezentanci Polski, a dla dzieci to super zabawa – tłumaczy Jarosław Otłowski.

Dla tych dziewczynek z Izbicy Kujawskiej, które na co dzień nie trenują w klubie piłkarskim, być może taki turniej będzie pierwszym impulsem, żeby pokochać ten sport i zacząć go uprawiać. Tym bardziej że wiąże się to z niezapomnianymi przygodami. Pojechanie na turniej busem strażackim to jednak wyjątkowa i niecodzienna sprawa. – A do tego pan kierowca, strażak był bardzo miły i zatrzymuje się tam, gdzie chcemy (śmiech), a na dodatek, że podróżowaliśmy busem strażackim, przejechałyśmy przez bramki za darmo – śmiała się Katarzyna Sosin, opiekun drużyny.

Warto dodać, że jest to bus strażacki, który na co dzień nie jest raczej używany – nie jeździ na akcje pożarnicze. Dlatego też gmina zdecydowała się podstawić ten pojazd pod szkołę, żeby dziewczynki przeżyły świetną przygodę.

Reklama

Książki, Ruże i różowe pantery

W poniedziałek finały wojewódzkie Pucharu Tymbarku w Świeciu były zdominowane przez małe miasteczka i wsie. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się tym ekipom, które przyciągnęły nas do siebie nie tylko z uwagi na ww. fakt, ale też poprzez nazwę miejscowości lub ekscentryczne kolory strojów. Najmniejsza wieś w stawce? Ruże ok. 100 mieszkańców – powiat golubsko-dobrzyński.

Jesteśmy malutką szkołą, która liczy 50 uczniów, a uczymy od klasy pierwszej do ósmej. Dla nas to jest zawsze wyzwanie, o ile na etapie powiatowym jakieś szanse mamy, tak tutaj zawsze przyjeżdżamy jako autsajder, który tylko może coś wygrać – dla przyjemności i dobrej zabawy. Każda strzelona bramka dla takiej “mikroszkoły” jak nasza jest sukcesem. Cieszymy się, że tu jesteśmy i możemy grać, bo czuć tu atmosferę wielkich zawodów. Organizacja na najwyższym poziomie, co też sprawia, że dla dzieci jest to niesamowite przeżycie – mówił nam Hipolit Piotrkowski, opiekun drużyny dziewczyn U-10 SP Ruże.

W Świeciu mogliśmy oglądać również Książki. Jakie książki zapytacie? Takie, które leżą w powiecie wąbrzeskim. To duża wieś, która liczy ok. tysiąca mieszkańców. – Po pierwsze to jest fajna przygoda dla naszych dziewczyn. Po drugie jest to też promocja naszej miejscowości, która posiada niespotykaną, a ciekawą nazwę – Książki. A do tego jest to malownicza wieś otoczona kilkoma jeziorami – tłumaczył nam Tomasz Sulikowski, opiekun drużyny SP Książki. Na pytanie, czy zawodniczki tej drużyny lubią czytać książki, odpowiedziały nam wszystkie chórkiem i z wielkim entuzjazmem, że tak. Zatem można wysnuć taki wniosek, że nazwa tej wsi nie jest przypadkowa, a poziom czytelnictwa wychodzi na to, że jest tam na wysokim poziomie.

Gdy weszliśmy na obiekt, od razu w nasze oczy rzuciła się jedna drużyna – SP Łochowo. Z uwagi na charakterystyczny różowy kolor, który im towarzyszył nie tylko na strojach, ale na wszelkiego rodzaju gadżetach i… na głowie pani trener, która ma charakterystyczną różową grzywę. – Pani Ania kocha różowy kolor i zaprojektowała dla nas te najpiękniejsze stroje – mówiła nam Wiktoria, jedna z zawodniczek tej drużyny, która przyznała chwilę później, że choć sama tak średnio przepada za tym kolorem, zaakceptowała ten stan rzeczy.

Kocham różowy i wszystko, co z nim związane. I zakładając tę drużynę, pierwsza nazwa, jaka mi przyszła na myśl, to Różowe Pantery. Wczoraj zamówiliśmy maskotkę Różowej Pantery, która będzie naszym talizmanem i towarzyszyć na następnych turniejach  – mówiła nam Anna Miklas, opiekun drużyny Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Łochowie.

Cieszymy się, że z roku na rok mamy coraz więcej zespołów, które uczestniczą w Pucharze Tymbarku. Co warte podkreślenia, reprezentują swoje szkoły z małych miejscowości. Mamy tu świetne zespoły z Książek, Ruż, Sztynwagu, Wiśniewa. Fajnie, że tutaj są, ponieważ mamy możliwość, żeby zaszczepić dzieciom miłość do sportu – mówi nam Michał Żurowski, koordynator wojewódzki Pucharu Tymbarku.

– Zespoły z tych małych miejscowości przede wszystkim cechuje ogromne zaangażowanie i chęć pokazania się z jak najlepszej strony. Są to dzieci z dużym charakterem. Może nauczone większego etosu pracy i poprzez obserwację swojej rodziny w domu, są w stanie przenieść to na boisko – podkreśla Żurowski.

Trener Kozłowski obdarzony darem bilokacji?

“Szóstka” Inowrocław na finały wojewódzkie do Świecia przyjechała z drużyną dziewczyn do lat 10 i 12. Dwie mocne ekipy, które od września sumiennie przygotowywały się do Pucharu Tymbarku, bo ich wielkim marzeniem jest zagrać na Stadionie Narodowym, co przecież umożliwia ten turniej, ale trzeba przebyć długą drogę, żeby tam wystąpić. Opiekunem obu ekip jest trener Marcin Kozłowski. Stary wyga, jeśli chodzi o te rozgrywki. On miał już zaszczyt i przyjemność poprowadzić zespół na Stadionie Narodowym. Co więcej, ten turniej wygrał! W 2016 roku “Szóstka” Inowrocław w finale pokonała 3:1 ekipę Beniaminka Krosno.

Jednak prowadzenie obu ekip naraz to nie lada wyzwanie. Do pewnego momentu turnieju, jeśli tylko to było możliwe, trener Kozłowski towarzyszył przy obu zespołach. Gdy jego drużyny rozgrywały swoje spotkania jednocześnie to wtedy asystent Rafał Jelonek, który bardzo dobrze znał ekipę U-12, wspierał dziewczyny przy linii boiska. – Całe szczęście, że był ze mną Rafał. On zna te dziewczyny. Wiedział, co mają grać i jakie zmiany robić. Zawodniczki też go dobrze znają. A gdy była tylko przerwa i jak mogłem, to podbiegałem do tego zespołu – tłumaczył nam Marcin Kozłowski.

Obie drużyny spisywały się świetnie i doszły do wielkiego finału turnieju w Świeciu. Organizatorzy zrobili to tak, że jednocześnie na dwóch boiskach, które są obok siebie, odbywały się mecze finałowe kategorii dziewczynek U-10 i U-12, gdzie stawką był awans do finałów ogólnopolskich, które odbędą się w Warszawie, a tam zmierzą się ze sobą mistrzowie wszystkich województw w kraju.

Trener Kozłowski zrobił jedną wspólną odprawę dla obu drużyn, zebrał dziewczyny w kółko, przekazał kilka założeń i starał się zmotywować, mocno już zmęczone całymi rozgrywkami, zawodniczki. Gdy usłyszeliśmy pierwsze gwizdki w obu spotkaniach, byliśmy świadkami czegoś niespotykanego. Opiekun “Szóstki” Inowrocław był w dwóch miejscach naraz! Biegał od jednego boiska do drugiego. Bardzo zależało mu na tym, żeby jego wszystkie podopieczne, które zabrał do Świecia, mogły pojechać razem do Warszawy i dalej walczyć o marzenia.

Najbardziej ikoniczny moment tych finałów? Pada gol w końcówce meczu u dziewczynek U-12 na 1:0. Trener wpadł w stan euforyczny, cieszył się niezmiernie z tego gola, ale miał też z tyłu głowy to, że ostatnie minuty są też w finałowym spotkaniu U-10. I pobiegł bardzo szybko w stronę drugiego boiska i niczym Marek Plawgo czy Artur Noga chciał przeskoczyć przez bandę reklamową, która w ramach tego porównania robiła za płotek, ale, niestety, zaliczył glebę. – Naciągnąłem sobie mięsień dwugłowy tym skokiem. Emocje niesamowite – wyjaśnia trener.

Oba mecze zakończyły się zwycięstwami drużyn z Inowrocławia. Trener Kozłowski nie krył wzruszenia i był cholernie dumny z postawy wszystkich zawodniczek. – Cieszymy się niezmiernie, spełniamy marzenia. Dokonaliśmy wielkiej rzeczy. Dwa zespoły jadą do Warszawy! Cel? Nie myślimy jeszcze o tym, chcemy przeżyć fajną przygodę – podkreślał.

W poniedziałek Puchar Tymbarku w woj. kujawsko-pomorskim wygrały szkoły z Inowrocławia i Torunia. We wtorek rywalizacja w kategorii U-8 dziewczynek oraz U-10 i U-12 chłopców. Finały ogólnopolskie odbędą się w dniach 8-10 czerwca.

Puchar Tymbarku 2024 – wyniki (woj. kujawsko-pomorskie):

Finał U-8 dziewczyn: SP Stawki 0:2 SP Zławieś Wielka
Najlepsza strzelczyni: Wiktoria Rzepczyńska (SP Zławieś Wielka)

Finał U-8 chłopców: SP 5 Żnin 0:12 SP 14 Toruń
Najlepszy strzelec: Kuba Kręciszwski (SP 14 Toruń)

Finał U-10 dziewczyn: SP 6 Inowrocław 3:1 SP Stawki
Najlepsza strzelczyni: Amelia Królikowska (SP Stawki)

Finał U-10 chłopców: SP 60 Bydgoszcz 2:0 SP Szabda
Najlepszy strzelec: Cezary Betliński (SP Piotrków Kujawski)

Finał U-12 dziewczyn: SP 2 Golub-Dobrzyń 0:3 SP 6 Inowrocław
Najlepsza strzelczyni: Maria Kruczyńska (SP 2 Golub-Dobrzyń)

Finał U-12 chłopców: SP 20 Grudziądz 3:5 SMS Toruń
Najlepszy strzelec: Oliwier Janczak (SP 4 Brodnica)

Z ŚWIECIA – ARKADIUSZ DOBRUCHOWSKI

WIĘCEJ O PUCHARZE TYMBARKU:

Fot. Newspix, własne

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”

Patryk Stec
6
Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”
Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
7
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Polecane

Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
7
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać
Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
8
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Komentarze

0 komentarzy

Loading...