Reklama

Premier League próbuje walczyć z zagranicznymi mocarstwami. Chyba nieskutecznie…

Bartek Wylęgała

Opracowanie:Bartek Wylęgała

14 maja 2024, 22:11 • 2 min czytania 3 komentarze

Organizacje walczące o prawa człowieka obawiają się, że projekt ustawy o krajowej piłce w obecnym kształcie zawiera w sobie niebezpieczną furtkę dla zagranicznych mocarstw. Tym samym może się przyczynić do zwiększenia ich obecności w angielskiej piłce.

Premier League próbuje walczyć z zagranicznymi mocarstwami. Chyba nieskutecznie…

W brytyjskim parlamencie trwają obecnie prace nad ustawą, mającą wprowadzić do krajowej piłki nowy organ nadzorczy. Jej celem ma być zwiększenie nadzoru nad rodzimym futbolem ze strony rządu. Tym samym, organ nadzorczy nie tylko brałby udział w pracach nad aktualizacją wewnątrzligowych przepisów, na przykład tych regulujących kwestie finansowe, ale także musiałby wydawać pozwolenia na przejęcia klubów przez inwestorów.

Sensowność tego ostatniego punktu najczęściej była motywowana wizją zwiększenia kontroli nad zasłużonymi rodzimymi klubami, coraz częściej stającymi się marionetkami obcych państw. Sportswashing regularnie zarzuca się państwom arabskim, inwestującym w kluby takie jak Manchester City, czy niedawno Newcastle United, a także krajom takim jak Rosja i Rwanda.

Human Rights Watch, organizacja zajmująca się walką o prawa człowieka, zauważa jednak, że w obecnym kształcie ustawy pojawiają się punkty przeczące tej idei. Kontrowersje wzbudza szczególnie ustęp 2. do paragrafu 32. Według niego organ nadzorczy podczas wydawania decyzji o uznaniu danego inwestora za odpowiedniego musi brać pod uwagę interes rządu Wielkiej Brytanii i jej orientację w polityce międzynarodowej.

Organizacja argumentuje, że uderza to w niezależność organu nadzorczego. Robbie Newton, działacz Human Rights Watch, tak wyjaśnił problematyczność zapisu: – Co oczywiste, interes handlowy i gospodarczy Wielkiej Brytanii w konkretnych rejonach świata, takich jak Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, mógłby zostać przekształcony w polityczny nacisk za sprawą ustępu 2. do paragrafu 32.

Reklama

Tym samym kraje znane z regularnego łamania praw człowieka, i towarzyszącej mu bezkarności, mogłyby dalej realizować swoją politykę zagraniczną za sprawą futbolu.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Nie Real, nie Barcelona, a Jordan-Sum Zakliczyn. Szczerze wierzy, że na około stumiejscowy stadion z atrakcyjnym dojazdem zawita jeszcze kiedyś Puchar Mistrzów. Do tego czasu pozostaje mu oglądanie hiszpańskiej i portugalskiej piłki. Czasem lubi także dietę wzbogacić o sporty walki, a numerowane gale UFC są dla niego świętem porównywalnym z Wielkanocą. Gdyby mógł, to powiesiłby nad łóżkiem plakat Seana Stricklanda, ale najpierw musi wymyśleć jak wytłumaczy się z tego znajomym.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
54
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
54
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

3 komentarze

Loading...