Reklama

Piłka ręczna. Polacy ograli Słowację i awansowali na mistrzostwa świata

redakcja

Autor:redakcja

12 maja 2024, 19:34 • 3 min czytania 3 komentarze

Polscy szczypiorniści wyciągnęli wnioski po blamażu w pierwszym spotkaniu ze Słowacją, wygrywając mecz rewanżowy 33:25. Taki wynik oznacza trzecią z rzędu kwalifikację Biało-Czerwonych na mistrzostwa świata, które tym razem odbędą się w 2025 roku w Norwegii, Danii i Chorwacji.

Piłka ręczna. Polacy ograli Słowację i awansowali na mistrzostwa świata

Polacy mecz rozpoczęli w efektowny sposób, choć Słowacy nie odstępowali ich o krok. Po błędzie podopiecznych Marcina Lijewskiego nasi rywale wyszli na prowadzenie już w pierwszych minutach spotkania, zdobywając bramkę na 3:2. Od podwyższenia wyniku ratował Biało-Czerwonych stojący w bramce Marcel Jastrzębski. Zawodnik Wisły Płock był jednak bezradny przy większości strzałów Słowaków, którzy przy głośnym dopingu z trybun rzadko mylili się w ataku na początku starcia.

W 10. minucie meczu Polakom po dobrej grze w defensywie udało się wreszcie doprowadzić do remisu. Świetnie w obronie radzili sobie jednak również gracze Fernando Guricha, skutecznie uniemożliwiając podopiecznym Lijewskiego wyjście na prowadzenie. Indywidualne akcje Arkadiusza Moryty i Jana Czuwary pozwoliły na utrzymanie kontaktu ze Słowakami. Mądrze i skutecznie zachowywała się też biało-czerwona obrona. Przy grze w przewadze po faulu na Kamilu Syprzaku dało to możliwość kontrowania rywali i zyskania aż czterobramkowej przewagi.

ZWROT 50% DO 500 zł – BEZ OBROTU W FUKSIARZ.PL!

Pierwsza przerwa techniczna, którą zarządził trener reprezentacji Słowacji, wyraźnie wybiła z rytmu Polaków. Przeciwnicy niemal momentalnie zmniejszyli dystans do dwóch bramek, ale przed nabraniem mocniejszego rozpędu rywali zatrzymał świetnie spisujący się dziś w bramce Jastrzębski. Jego efektowne parady chroniły korzystny dla Biało-Czerwonych wynik nawet przy grze w osłabieniu, kiedy dwuminutową karę otrzymał Jakub Powarzyński. Ostatecznie nie miała ona znaczącego wpływu na rezultat pierwszej połowy, która zakończyła się prowadzeniem Polaków 15:12. Taki wynik dawał naszym szczypiornistom awans na mistrzostwa świata – aby zakwalifikować się w podstawowym czasie gry, potrzebowaliśmy wygranej przy dwubramkowej przewadze.

Reklama

Początek drugiej odsłony przyniósł czerwoną kartkę dla Słowaków. Arkadiusza Morytę faulował Šimon Machác i to właśnie on został wykluczony, a rzut karny pewnie wykorzystał Syprzak. Kolejne bramki dla Biało-Czerwonych dokładał bardzo skuteczny dziś Jan Czuwara, doprowadzając do wyniku 19:14 dla Polski, podczas gdy rywale mieli coraz większe problemy w ataku. Mnożące się błędy Słowaków pozwoliły podopiecznym Marcina Lijewskiego zwiększyć przewagę do sześciu bramek przy rezultacie 24:18. Oprócz Czuwary spory udział miał w tym doświadczony duet Moryto-Syprzak, a także zastępujący Jastrzębskiego w bramce Jakub Skrzyniarz.

Z minuty na minutę coraz bardziej zazębiały się akcje ofensywne Polaków. Będący w poważnych tarapatach Słowacy zdecydowali się na grę z dodatkowym obrotowym, wyłączając tym samym bramkarza, co przyniosło zamierzony rezultat w postaci bramki. Nadal było to jednak za mało, by choć trochę zbliżyć się do Biało-Czerwonych, którzy wrzucali już szósty bieg. Podopieczni Lijewskiego wyraźnie nabrali swobody i konstruowali efektowne akcje w ofensywie, z kolei rywale mieli ogromne problemy z pokonaniem będącego dziś w świetnej dyspozycji Skrzyniarza. Słowaków w samej końcówce spotkania pogrążyła jeszcze dwuminutowa kara dla lidera zespołu, Tomása Smetanki. Skrzętnie wykorzystali to Biało-Czerwoni, doprowadzając do prowadzenia 33:25. Takim też rezultatem skończył się cały mecz, co oznacza, że Polacy udadzą się na mistrzostwa świata rozgrywane w Chorwacji, Danii i Norwegii w 2025 roku.

Podopieczni Marcina Lijewskiego zmazali tym samym plamę po pierwszym spotkaniu ze Słowakami. Przekonujące zwycięstwo z pewnością podbuduje zespół, znacząco osłabiony z powodu kontuzji wielu kluczowych zawodników: Michała Daszka, Szymona Sićki, Arkadiusza Ossowskiego czy Michała Olejniczaka. Mundial, w którym dzięki dzisiejszemu wynikowi wezmą również udział Polacy, rozpocznie się 14 stycznia 2025 roku.

Słowacja – Polska 25:33 (pierwszy mecz: 29:28)

Fot. Newspix

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
1
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Polecane

“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Błażej Gołębiewski
2
“Trzeba wyrzucić ją do śmietnika”. “Nie chciałbym, żeby zniknęła”. Haka na ustach całego świata

Piłka ręczna

Komentarze

3 komentarze

Loading...