Radomiak Radom po dwudniowych naradach podjął decyzję w sprawie zmian w klubie na finiszu sezonu. Jak wcześniej informowaliśmy, działacze rozważali roszady na stanowiskach trenera oraz dyrektora sportowego. Z tego, co słyszymy, Maciej Kędziorek utrzymał posadę.
W Radomiu odbyło się prawdziwe konklawe w temacie przyszłości klubu. Poniedziałek i wtorek przyniosły wielogodzinne rozmowy i narady dotyczące zmiany trenera oraz dyrektora sportowego. Swój pomysł na wyjście z kryzysu dwukrotnie przedstawił obecny szkoleniowiec, Maciej Kędziorek. Oktawian Moraru, który od początku optował za zmianą trenera, zaproponował kilka opcji w jego miejsce. Klub z miejsca podziękował rumuńskim trenerom z listy dyrektora sportowego, pamiętając, jak skończyło się zatrudnienie Constantina Galki.
We wtorek na rozmowach pojawił się za to Portugalczyk Bruno Baltazar, który był jedynym planem „B” Radomiaka na wypadek zwolnienia Macieja Kędziorka.
Radomiak Radom. Maciej Kędziorek nadal będzie trenerem zespołu
Działacze Zielonych od początku wychodzili z założenia, że jeśli zmienią trenera, to na Portugalczyka, żeby wstrząsnąć szatnią i sprawić, że liczna grupa obcokrajowców zyska szkoleniowca, który będzie potrafił do nich dotrzeć. Z tego powodu klub nie rozważał opcji, które same się do Radomia zgłaszały, jak Leszek Ojrzyński czy Maciej Bartoszek. Portugalscy szkoleniowcy byli w Radomiaku sondowani już wcześniej, jednak z dłuższej listy potencjalnych trenerów, zainteresowany pracą na obecnych warunkach, czyli:
- z niską pensją (wszak byłby to już trzeci trener w sezonie)
- z kontraktem na cztery mecze, bez gwarancji przedłużenia
Był tylko Bruno Baltazar, który dotarł do Radomia razem ze swoim asystentem, gotowy do działania. Zarząd klubu najpierw chciał poznać jego pomysł na wyjście z kryzysu i utrzymanie drużyny — w teorii nie jest to takie trudne, bo szanse Radomiaka na spadek według Piotra Klimka wynoszą zaledwie 3,8%, ale w praktyce zmiana musiała dać pewność, że zespół pozostanie w Ekstraklasie, w innym przypadku nie miałaby sensu.
Istotny w całej sprawie jest fakt, że ostatnią pracą Portugalczyka był bułgarski Botew Płowdiw, w którym dyrektorem sportowym jest Artur Płatek, dobry znajomy radomskich działaczy, który dobrze zna warsztat Baltazara. Inna sprawa, że w Bułgarii trener poległ całkowicie: wygrał trzy z piętnastu meczów i został zwolniony ze średnią punktów 0,87. Baltazar z większymi sukcesami pracował jednak na Cyprze (mistrzostwo z APOEL Nikozja), a że piastował również posady w swojej ojczyźnie, przekonywał Radomiaka, że dobrze zna jego zawodników i potrafi pracować w tak ułożonej etnicznie szatni.
Bruno Baltazar był na rozmowach w Radomiu. Radomiak go nie zatrudnił
Decyzja zarządu nie była łatwa, o czym świadczy to, ilu głosów wysłuchano, zanim postawiono na jedną z opcji. Przez dwa dni dyskutowano także z zawodnikami, których pytano o zaufanie do obecnego szkoleniowca i podejście do potencjalnej zmiany. Szatnia jednoznacznie Macieja Kędziorka nie ścięła. W wielu przypadkach powtarzały się głosy o tym, że w obecnym momencie sezonu nowy trener niczego już nie wskóra, zwłaszcza jeśli mowa o szkoleniowcu z zagranicy. Spora liczba zawodników doceniała też pracę trenera Kędziorka i jego warsztat. Mówiono, że obecna sytuacja to wina piłkarzy i że to oni wezmą na siebie odpowiedzialność i ciężar utrzymania na siebie. Szczególnie ci, którzy w Radomiu są od dłuższego czasu, deklarowali, że zrobią wszystko, żeby Radomiak w Ekstraklasie został.
Wiadomo jednak, że jak w każdej szatni, były także i ci, których zmiana by ucieszyła. Jak już informowaliśmy, działacze dostrzegali problem z motywacją zwłaszcza wśród części obcokrajowców. Stąd pomysł na to, że Portugalczyk — osoba, która mówi w ich języku i podziela ich poglądy na futbol — zdoła do nich dotrzeć i z miejsca poprawić wyniki.
Ostateczna decyzja zapadła bardzo późno, bo tuż przed środowym treningiem, który został przesunięty na godz. 16. Ani zawodnicy, ani sztab do końca nie byli pewni, co zrobi zarząd. Działacze przed startem zajęć zeszli do szatni i zakomunikowali drużynie, że Maciej Kędziorek pozostanie ich trenerem do końca sezonu.
A decyzja o tym, czy Oktawian Moraru dalej będzie pełnił obowiązki dyrektora sportowego Radomiaka, zostanie podjęta po seoznie.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Stadion Radomiaka będzie dokończony. Miasto wybrało wykonawcę
- Radomiak wrócił do domu. Dlaczego Radom może być dumny z nowego stadionu?
- „Będzie czołowym skrzydłowym w lidze”. Trener Radomiaka chwali Peglowa
- Kędziorek: Zaufanie piłkarza kupisz merytoryką, a nie kitem, bajerem i krzykiem [WYWIAD]
- Stempniewski: Radomiak nie chce być handlarzem wizji. Niech zobaczą, co robimy
- Radomiak w budowie. Jak powstaje nowoczesny klub w Radomiu?
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix