Jagiellonia zagrała dziś dwie zupełnie różne połowy i w meczu z Pogonią zdobyła punkt. Wydarzenia piątkowego wieczoru na gorąco skomentował trener Adrian Siemieniec, który po meczu spotkał się z dziennikarzami w ramach tradycyjnej konferencji prasowej.
Trener białostoczan nie ukrywał, że punkt wcale go nie zadowala: – Zacznę od podziękowań dla kibiców. Naprawdę było dziś czuć ich wsparcie. Podziękowania należą się też drużynie, bo moim zdaniem rozegraliśmy dobre spotkanie. Było widać w nas pasję i wolę zwycięstwa, a naszym największym błędem było to, że schodziliśmy na przerwę prowadząc tylko 2:1. W drugiej połowie dobrze jeszcze lepiej zagrała Pogoń i ostatecznie zdobywamy punkt, który oczywiście nie może nas zadowalać – mówił trener Siemieniec.
Szkoleniowiec Jagiellonii skomentował też sytuację z samego końca spotkania, w której Dominik Marczuk zmarnował doskonałą szansę na gola: – Cieszę się, ze drużyna jest razem i potrafi zarówno cieszyć się ze zdobytych goli, jak i reagować na te trudne momenty. Nie buduje się jednak drużyny głaszcząc wszystkich po głowie, w szatni jest inaczej. Jedni pocieszą, a inni zganią. To całkiem naturalna reakcja różnych zawodników i to właśnie widzieliśmy po strzale Dominika – ocenił Adrian Siemieniec.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Piast zaczął wygrywać. O pół roku za późno
- Rekordy frekwencji w Ekstraklasie. „Wyjście na mecz stało się bardziej prestiżowe”
- Jak kluby Ekstraklasy zarządzają swoimi wychowankami? [ANALIZA]
Fot. Newspix